śniadanie: omlet z dynią i cebulą. Był tak dobry, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia..
II śniadanie: kawałek ciasta marchewkowego (napiekłam go na cały tydzień specjalnie, żeby mieć pyszne drugie śniadanie. Tak sobie postanowiłam - że na drugie śniadanie będzie zawsze coś jakby słodkiego- ale zdrowego). To ciasto jest bardzo dietetyczne.
Obiad: 2 małe gotowane klopsy z indyka i kaszy bulgur + fasolka zielona + ciemny ryż
Podwieczorek: pomidorowa zupa - krem z czerwoną soczewicą, o - taka:
A na kolację jeszcze nie wiem co.. Dopiszę później.
A tak w ogóle to wracam do żywych. Przez ostatni tydzień leżałam w łóżku z przeziębieniem i bolesnym okresem na raz. Coś okropnego!! Ale już jestem prawie zdrowa i prawie po @.. Jest dobrze!
Dobrego wieczoru!
angelisia69
3 maja 2017, 13:29omlet z dynia i cebula?domyslam sie ze byl smaczny,bo az mi zapachnial ;-) zupka wydaje sie mega pozywna,ja z soczewicy lubie spaghetti zamiast miesa
Estysia
3 maja 2017, 14:26Spaghetti z soczewicą jadłam - pyszności! Zaś omlet z dynią i cebulą bardzo polecam - robiłam pierwszy raz, jest mega dobry
angelisia69
3 maja 2017, 14:28jak jest dynia Hokkaido,to nawet budynie z niej robie,ale ta pizmowa jakos mi az tak wybornie nie smakuje,a zwykla to juz wogole :/
cyganeczka01
2 maja 2017, 17:58Pysznie wygląda mi nieszczególnie zupy wychodzą raczej wyglądają jak papki dla niemowląt.D Za to sałatki już całkiem dobre smakują lubię dodawać owoce do salatek.Powodzenia trzymam kciuki i życzę wytrwałości bo o tym w tym wszystkim chodzi.Gorąco pozdrawiam
Estysia
2 maja 2017, 18:03Święte słowa - dzięki! :-)