Wróciłam do kręcenia hula-hop i jak to ze mną bywa umiaru w tym za grosz nie mam...kręcę i kręcę...ciśnienie mi przy okazji rośnie, bom się odzwyczaiłam i troszkę spada (nawet bardziej niż troszkę). A to coś co mi do głowy przychodziło, kiedy po raz enty kółko spadło na ziemię:
(czyli jak przytyję to przynajmniej nie zleci...wiem głupie, ale jak się zirytuję to raczej moje procesy myślowe nie są zbyt lotne)
Od trzech dni ćwiczę z pulsometrem i to była dobra decyzja...przynajmniej bardziej realne wyniki spalanych kalorii mi wychodzą. Oczywiście, mniejsze niż te ze wzoru ogólnie stosowanego. Jestem zadowolona z zakupu i już nawet wszystkie opcje w nim dostępne łapię ;)
Dzisiejsza aktywność (kolejność nie przypadkowa):
- 5 minutowa rozgrzewka MelB,
- Jillian Michaels - 30 day shred level 1 (28 minut),
- Ewa Chodakowska - Totalna Metamorfoza (38 minut),
- 10 minutowe ćwiczenia ramion MelB,
- 10 minutowe ćwiczenia brzucha MelB
- 8 minut ABS MelB,
- 8 minut ABS level 3,
- trening Vitalii - 104 minuty
i po 17. kręcenie przez godzinę, wspomnianym na początku, kółkiem...
kotusiek
2 października 2012, 09:01Dużo tych ćwiczeń jak na jeden dzień :) zazdroszcze czasu! :)