76,6 piątek rano.
Zostaje mi jeszcze 4,6 kg do zrzucenia - jeśli nie nagrzeszę za bardzo , to wciągu 5 tygodni jestem w stanie teoretycznie to osiągnąć. Potem stabilizacja , Żeby nie wróciło...:)
Nie wiem , czy też tak macie, ale im bardziej kg spadają, tym więcej chciałabym schudnąć. Zastanawiam się teraz czy nie podwyższyć poprzeczki i nie dążyć do 68?
Z drugiej strony , mam prawie 36 lat i taka utrata wagi odbije się przede wszystkim na mojej twarzy - wyjdą zmarszczki itd... co też dobrze nie będzie wyglądać.
Sama nie wiem...
Przed nami weekend i już się boję grzeszków. Jak zwykle mam postanowienie, że tym razem będę się trzymać wzorowo. Ale wiecie jak to jest:) Inna organizacja dnia wszystko burzy.
W przyszły weekend jadę z kumpelami na mega zakupy do Stolicy - cały weekend zakupowego szaleństwa. Muszę się rozejrzeć za butami na ślub - wymyśliłam sobie złote sandały na wysokim obcasie. Myślę, że teraz jeszcze trochę za wcześnie na tego typu buty, ale zobaczymy...
No i za tydzień przypada Dzień Kobiet - fajnie będzie wrócić do knajpek z czasów studiów. Może spotkam jakiś starych znajomych:)
Miłego i dietowego weekendu życzę Wam i sobie:)
monka78
28 lutego 2014, 15:45dobry krem z kwasem hialuronowym i koenzymem Q10 pomoże jak będziesz stosować regularnie.Na dzień i na noc. Do tego raz na 2 tyg. maseczka ujędrniająca też pomoże i dodatkowo będziesz miała relaks tylko dla siebie.Gratuluje wyniku a jak osiągniesz cel do wybór należy do ciebie.Pozdrawiam:)
sempe
28 lutego 2014, 09:25Mam cm mniej niż Ty i 3lata więcej a mój cel to 68:-) osiagnij wage 72 i wtedy zadecyduj. Gratulacje postępów:-)
kissies
28 lutego 2014, 09:16Wiek nie ma znaczenia:)Poprzeczkę zawsze mozna ciut podwyzszyc w granicach rozsądku:**Gratuluje sukcesów;*