Przeczytalam artykul i nie powiem, zebym byla madrzejsza.
Wiemy, ze jedzenie otacza nas ze wszad...wiemy, ze potrafi byc nagroda za np. grzeczne zachowanie, utrzymanie diety przez 6 dni, cwiczenia,zdany egzamin itp itd....
Spotykamy sie w gronie rodzinnym przy suto zastawionym stole; spotykamy sie ze znajomymi przy zastawionym stole i nierzadko alkoholu, idziemy na randke -jemy...Kiedy jest nam zle, smutno, jestesmy zli, jestesmy przed miesiaczka, nie zdalismy prawa jazdy, zerwalismy z chlopakiem, poklocilismy sie z mezem - jemy.
Jedzenie nami rzadzi.
Trzeba nauczyc sie, odczuwac emocje a nie rzeczy zwiazane z jedzeniem.
1- fizyczny glod czy emocjonalny?
Przed rozpoczeciem jedzenia zastanow sie czy jestes tak naprawde glodna? Jezeli jestes to jak bardzo, w skali od 1 do 10. 1-bardzo glodna, 10-najedzona. Wszystko poyzej 5- nie jestes glodna....
2-usiadz ze swoimi emocjami
Musimy rozpoznawac swoje emocje. Usiadz, zamknij oczy, oddychaj spokojnie i pomysl:
- stres na twoich barkach?
- smutek w sercu?
- niepokoj w brzuchu?
Jezeli bedziesz potrafila to zdefiniowac, bedziesz mogla poradzic sobie z tym bez zajadania. Zamknij oczy i wyobraz sobie dany rodzaj emocji, ktory Cie opanowal. Otworz oczy i wyobraz sobie cos co to reprezentuje i znajduje sie naprzeciw Ciebie. Popatrz jaka ma forme, rozmiar, kolor. To nie moze Cie zranic. Kiedy sie z tym zaznajomisz, zamknij oczy i odloz to tam gdzie znalazlas. Zaakceptuj to, zignoruj lub popracuj nad tym.
3- Odkryj swoj wyzwalacz.
Mowiac: "Czuje (emocje A) wlasnie teraz, poniewaz"...pozwoli Tobie zrozumiec co wyzwala takie emocje. Np. " Czuje ze jestem zla poniewaz nie zostalam zrozumiana". Prawdopodobnie zlosc minie gdy porozmawiasz z osoba, ktora Cie nie zrozumiala. Wyraz dlaczego tak sie teraz czujesz i dlaczego. A moze dla relaksu wystarczy dobra ksiazka, kapiel, masaz?
4-Odkryj swoje zachowania
Gdzie trzymasz jedzenie w domu? gdzie trzymasz jedzenie w pracy? Kiedy po nie siegasz?
Cos sie stalo,, ze jestes zla, glodna, nerwowa, placzaca?
Jezeli jestes w tym momencie glodna emocjonalnie, siegnij po szklanke wody, wyjdz na swierze powietrze, porozmawiaj z kims o tym co Cie trapi, jezeli nie masz z kim, opisz to w pamietniku, na kartce, fiszce...
Nawet jedno napisane zdanie w pamietniku, notatniku pozwoli na to zeby nie siegac po jedzenie.
A po za tym...bylam rano od 9-tej do 11-tej na silowni.
1) rower 5.11 km w 12:08 na poziomie 10
2) brzuszki -200
3) maszyny silowe - 7maszyn po 20 powtorzen
4) wioslarz - 2km w 10:42
5) maszyny silowe na uda (wewnetrzna i zewnetrzna strona) 2x40 na obciazeniu 45kg
6) lydki - 40x na 45kg
7) orbitrek - 2km w 14:05 na poziomie 7
8) bieznia od poziomu 6 wzwyz do 13 (wzniesienie) - 2km w 21:26
9) maszyna wibrujaca - 2x30 sekund najpierw wymasowalam uda i lydki a potem plecy.
Za namowa jednej z Vitalijkowych kolezanek bieznie zostawilam na koniec i musze powiedziec, ze pot splywal po nosie i ramionach...niezle, niezle :)
A jak u Was?
Jezeli zrozumialyscie cos z mojego tlumaczenia to napiszcie co sadzicie o tych radach.
Pozdrawiam
Marta
ellysa
27 stycznia 2014, 10:40ano ciekawy ten Twoj artykul:)
zyfika
27 stycznia 2014, 07:52Ja powiem tak.....psycholodzy ubierają w mądre słowa to co dla wszystkich jest oczywiste i co wiemy na "chłopski rozum"....i na dodatek każą sobie za to płacić.
agaa100
27 stycznia 2014, 00:05Siłownia fajnie rzeźbi ciało - widzisz już to ? :)
gorzka6
26 stycznia 2014, 22:46również należę to tych osób co zajadają stres i złe samopoczucie. Jeszcze raz podziwiam Cię za tyle ćwiczeń i to, że masz na nie siłę:)
Rozzi
26 stycznia 2014, 21:08OD STYCZNIA STARAM SIĘ KONTROLOWAĆ SWOJE EMOCJE.. ...STRES ZAJADAŁAM -TERAZ IDĘ NA SIŁKĘ LUB POJEŹDZIĆ NA STACJONARNY RUMAKU:))NA SIŁCE ZAWSZE ZACZYNAM OD ORBITREKA, POTEM BIEŻNIA-INTERWAŁAMI I NA KONIEC ROLLMASAŻ:)))TĘSKNIĘ NA SIŁKĘ,BO NAJBLIŻSZEJ MA AŻ 23 KM
KropelkaRosy
26 stycznia 2014, 19:55Uważam, że tak czy siak to zawsze będziemy myśleć o jedzeniu :( niestety... A zamiast siadać i zastanawiać się czy faktycznie chce mi sie jeść czy nie to wolę włączyć Cardio z Mel B albo wyjść na krótkie bieganko. Oby z dala od lodówki ;-)) BRAWO za wysiłek sportowy!
Agusienka123
26 stycznia 2014, 19:13no kochana wymiatasz bieżnia na poziomie 13 wzniesienie oczywiście,orbitrek na 7...dajesz rade dajesz kochana
Stokrotka19822
26 stycznia 2014, 17:58Ja na szczęście nie mam problemu z podjadaniem , objadaniem czy zajadaniem stresu. Wręcz przeciwnie. Stres powoduje u mnie paraliż i skurcz żołądka nie przełknę w tedy nic. Potrafi mi nie żle dać w kość nawet najmniejszy stres. A tak to ze wszystkim się zgadzam że nie zawsze jesteśmy głodni by jeść a tylko mamy takie złudzenie lub ochotę . Pozdrawiam :))) aha i super twoja aktywność fizyczna naprawdę
Invisible2
26 stycznia 2014, 17:52Bardzo madry wpis :) ja kiedyś na silowni zawsze zaczynalam od bieżni, od trenera dowiedzialm sie, ze jestem nierozgrzana i mogę nabawić sie kontuzji wiec bieżnia zostaje na koniec ;)