Dzisiaj byłam z Malutką u lekarza kolejnej kontroli niby wszystko w porządku oskrzela płuca i gardełko czyste ale nadal ma kaszelek było już parę dni spokoju i dalej kaszle, i pani Dr. zaproponowała żeby postawić jej bańki i z mężem zdecydowaliśmy się i przyjechała pielęgniarka do domu i to zrobiła. Teraz będziemy czekać na efekty mam nadzieje że to pomoże i męczenie dziecka nie pójdzie na marne bo malutka płakała. Dzisiejszą noc przespała prawie całą aż się ja wyspałam, tyle że mnie katar męczy ale to alergia jestem w trakcie robienia testów i nic nie mogę brać na szczęście jutro koniec i ustalenie leczenia mam nadzieję że to coś pomoże.
Z dietę to rożnie czasem lepiej czasem gorzej trzymam się tego że nie jem słodkiego i się udaje, czyli to tylko kwestia silnej woli a wiosna motywuje mnie do tego ogromnie bo jak to się rozebrać, do Maja chcę schudnąć ile się tylko da najwięcej nie stawiam sobie bariery bo nie wiadomo jak to mój organizm zniesie na dzisiaj to pewnie tyle pozdrawiam was papa
Chocolissima
28 lutego 2013, 14:00no niestety kaszel moze sie utrzymywac przez nawet pare tygodni po chorobie, takie to wredne...powodzenia z odchudzaniem :)