W końcu udało mi się zaplanować urlop. Miałam nigdzie nie wyjeżdżać, bo szkoda kasy, która teraz jest mi bardzo potrzebna. No ale z drugiej strony jak mam się kisić z P w jednym mieszkaniu to dziękuję bardzo. I postanowiłam, że jadę nad morze, a konkretnie do Ostrowa koło Karwi. I już się nie mogę doczekać. Odpocznę przede wszystkim psychicznie, a młody wybawi się nad wodą. Mam nadzieję, że morze mu się spodoba.
Za mną dzisiaj ciężka noc. Młody ma katar (typowo letni) i jak zwykle mało spał, jęczał, marudził, płakał. P. oczywiście nic nie słyszał i z uśmiechem na twarzy rano zapytał się mnie, co tak kiepsko wyglądam. Ech szkoda gadać... W pracy koszmar, już mam 34 st w pokoju i zero wentylacji. Słońce świeci mi prosto w oczy, więc cały czas płaczę... Zwariować można. Ale jeszcze tylko parę godzin.
A później znów biorę się za zlecenie... No chyba, że P nie wróci wcześniej z pracy, to wtedy lecę z synkiem nad jeziorko :) A wtedy będzie się działo :)
Moje menu na dzisiaj:
śniadanie (5.30): płatki z mlekiem, kromka chleba śródziemnomorskiego (cokolwiek to znaczy) z dżemem, pycha
II śniadanie (9,00): 2 kromki chleba z serkiem ze szczypiorkiem, chuda wędlina, pomidor z cebulką
przekąska (11,30): ??
obiad (16,00): zupa pomidorowa z razowymi kluskami,
kolacja (19,00): szklanka maślanki/kefiru/mleka (nie wiem, co znajdę w lodówce).
Miłego dnia, Buziaki
ulka28l
7 lipca 2013, 21:54pewnie, że urlop potrzebny :))))
Mrs.Seal
4 lipca 2013, 16:27to miłego urlopowania i oderwij się od codzienności :)
Qualcuna
4 lipca 2013, 15:14jedziesz sama z synkiem czy wieksza ekipa? kiedy wyjezdzacie? ja za miesiac, 10sierpnia. wspolczuje tych warunkow pracy, nie da sie jakiegos malego wentylatorka chociaz zalatwic? lekki wietrzyk zawsze cos da. ja juz przywyklam do upalow tu we Wloszech i 34stopnie to czasem i w nocy mamy w mieszkaniu mimo pootwieranych okien i balkonow na przestrzal
emi629
4 lipca 2013, 13:11Trzymaj się Kochana..... Fajnie, że jedziesz na wakacje .....odpoczniesz :):) Buziaki
Sanka1988
4 lipca 2013, 12:34Nie martw się , dasz rade. Chwilowe załamanie może spotkać każdego z nas. Ja też zamierzam jechać na wakacje w rozmiarze mniejszym np. 40 :):). Chyba bym się posikała z radości :):). Zazdroszczę wypadu nad morze, też bym chciała jechać :):). Ale musze jeszcze czekać na dogodny moment w pracy... Jedz nad jeziorko i bawcie się dobrze.
MalinowaMama
4 lipca 2013, 11:29super kochana. Fajnie że zaplanowałaś urlop. Młodemu duzo zdrówka życze. Miłego dnia
lukrowa.dama
4 lipca 2013, 09:42w jakim wieku masz synka? dzieciaki lubia wode :))))
Edyt160
4 lipca 2013, 08:46no i super. ja nigdy nie byłam nad morzem. moje małe też i zawsze szkoda kasy...i w tym roku znów szkoda kasy bo tyle rzeczy do zrobienia. a jak sobie radzę? ciężko...jestem sama z dwiema dziewczynkami i bałąganem po remoncie! codzienna praca mnie wykańcza psychicznie i fizycznie ale staram się nastawiać pozytywnie...muszę pracować. mój pojedzie na cały tydz. do roboty i ma wszystko w nosie!