Cześć wszystkim w poniedziałek 😊😊😊
Ufff ... co za ulga. Najbardziej podczas diety boję się wolnych weekendów. Sobota na zakupach spożywczych zawsze kończyła się podjadaniem czegoś słodkiego w każdym zaliczonym sklepie. Wiec tym razem przed wyjściem na zakupy zjadłam śniadanie, żeby nic mnie nie kusiło. Udało się bez problemu pokonać zachcianki.
Kolejna pokusa zawsze przychodziła w sobotę wieczorem, gdy robimy sobie z mężem wieczór filmowy. Zawsze wpadały chipsy, pizza, orzeszki i jakiś drineczek. Ale nie tym razem. Teraz raczylam się wodą i zieloną herbatką.
Jak narazie jestem z siebie dumna. Ani jednego małego grzeszku czy przewinienia.
Także zaczynam nowy tydzień z czystą kartą i czekam do piątku na ważenie, licząc , że waga będzie dla mnie łaskawa.
Miłego poniedziałku 😘
finebyme
8 czerwca 2020, 09:53Też zawsze boję się weekendów, już w piątek rano łapie mnie takie rozluźnienie, że myślę tylko: O, będzie można sobie troszkę pofolgować. Na szczęście już coraz mniej tego folgowania, więc wszystko zmierza w dobrym kierunku 😁 Przy poniedziałku życzę udanego tygodnia i mam nadzieję, że waga w piątek będzie dla ciebie łaskawa 😊