Poniedziałek - pierwszy poniedziałek od czasu rozpoczęcia diety. Od czwartku staram się być grzeczna, ale miałam spory kłopot w postaci imprezy typu wesele. Jednak myślę, że dałam radę. jadłam tylko drób, panierkę zdjęłam, dużo tańczyłam więc kalorie spalone. Jedyny grzech w moim wykonaniu, to kawałek torta ( nieduży), w końcu jestem tylko człowiekiem :)
Dzisiaj jem grzecznie bakłażana - nawet całkiem, całkiem.
Jak na razie idzie mi dobrze. Aha i ćwiczę wytrwale -z zaraz idę na porcję biegów, zgodnie z moim planem :)
Emi13214
9 listopada 2015, 19:43A wiecie jak mi ten mały kawałeczek smakował? Ale musiałam odtańczyć 3 szybkie żeby go spalić !!!
eszaa
9 listopada 2015, 18:10zazdroszcze Ci tego kawałka tortu :)