Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie przepadłam oj nie


 Pewnie nie jedna z Was tak sobie pomyślała. Remont mam w mieszkaniu i za pieruna nie mam szans na zdrowe odżywianie, bo łapie co mam pod ręka oby jak najszybciej się z kuchni zmyć, nie mam gdzie gotować, nie mam gdzie szykować. wiec w sumie prawie na samych kanapkach ciągnę już tydzień. Jak jak wszelkie węglowodany uwielbiam , tak zaczynam mieć odruch wymiotny na sam myśl o kanapkach. Jeszcze z tydzień będę musiał sie przemęczyć. Coraz bardziej uświadamiam sobie jak jestem uzależniona od węglowodanów, od cukru. Mogła bym bez przerwy jeść tylko pieczywo, makaron, placuszki,ciasteczka, tonę ciasteczek, chipsiki. serio tego nie ma końca. Cukier uzależnia jak diabli. Chce z tego bagna sie uwolnić. Po prostu mnie aż to meczy. Wiem doskonale że wszystko z umiarem, ale sek w tym ze u mnie tego umiaru nie ma. Po węglach jestem zaraz głodna. Jem coraz to więcej i więcej. to jest sam syf, niedługo chyba zapomnę jak warzywa smakują, choć je uwielbiam. Pisała w tamtym roku o moich skokach cukru. nie cukrzycy nie mama, ale jak tak dalej pójdzie to będę miła na własne życzenie.Jak tylko bede w stanie dopchać sie do kuchni to przerywam to błędne koło bo mnie sama to zaczyna już drażnić. Chcę postawić  na dietę białkowo-tłuszczową. A raczej ograniczyć węgle, nie nie bede ich eliminowała. Kilka lat temu tak  właśnie jadłam i wiem ze to działa, samopoczucie super, waga spadała, czułam sie lekko bez ciągłego uczucia głodu, nie miałam napadów na słodycze. Chce zacząć najpierw od białkowo-tłuszczowych śniadań. A może któraś z Was tak jada i pomoże?


  • Lexonia

    Lexonia

    19 kwietnia 2017, 12:37

    Zobacz co piszesz. Sama wiesz co robisz źle, i to jest dobre. Walcz ze sobą, wiem że to trudne. Nawyki buduje się po 3 tygodniach. Jestem na etapie tym co ty. Jestem uzależniona od cukru, ale nie poddaje się, albo biorę coś na ząb zdrowego, szybko jakąś marchew czy coś, albo staram się zmienić myśli i biorę się za jakieś zajęcie by zmienić tok myślenia i nie myśleć o jedzeniu tymbardziej że pracuję w sklepie spożywczym i mam wszystko na wyciągnięcie ręki. Do domu też nie kupuję już słodyczy, a że jestem leniwa nie idę po nie do sklepu. Każdy sposób jest dobry. Postaw na to co działa i przypomnij sobie jak wtedy się świetnie czułaś:) Ty wiesz co masz robić, musisz wdrożyć to w życie ponownie:) Powodzenia

  • ar1es1

    ar1es1

    3 kwietnia 2017, 19:32

    Najlepiej,jeśli pijesz kawę zaczynaj dzień od kuloodpornej-z porcją masła i oleju kokosowego nierafinowanego(po 1 łyżeczce) plus ja dodaję przyprawę kamis do piernika;) Później śniadanie-jajka/ryba/dobra wędlina+żółty ser/awokado plus jakieś warzywka-jem tak i czuję się super.Jak zjem rano owsiankę lub chleb to jest katastrofa,cały dzień tylko szukam żarcia:-/

    • emcia.emilia

      emcia.emilia

      3 kwietnia 2017, 22:06

      Mam to samo, już momentami brak mi sil do tego. Tu bym chciała a tu nic nie wychodzi bo węgli tyle że nie ogarniam.dziękuję za wskazówki, troszkę sie zaznajomiłam z tematem

    • ar1es1

      ar1es1

      19 lipca 2017, 16:59

      Najnowsze odkrycie:białko konopne.Właśnie dodawane do kawy z olejem kokosowym nierafinowanym i masłem.Trzyma mnie od 5:00 do 11:30.Super!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.