W końcu przestało lać, myślałam już ze chałupę rozniosę. Od niedzieli zero ruchu, wiec tylko przeganiałam chmury myślami. Pobiegałam dzisiaj 50 min. było cudnie. Postanowiłam robić codziennie rozciąganie, nie ważne czy mi coś to da czy tez nie, mam taką zachciankę. Pisałam Wam wczoraj o moich refluksowych dolegliwościach i już działam. Po pierwsze 5-6 małych posiłków to podstawa.Ograniczę zakazane produkty i będę obserwowała jak się sprawy mają. Z biegania nie zrezygnuje , nie ma nawet takiej opcji,a wręcz przeciwnie, będę biegała więcej.
milusiego.)
bilmece
27 kwietnia 2016, 14:16Milusiego i dla Ciebie- ciesz sie bezdeszczowa pogoda u mnie moze w koncu jutro cos sie wypogodzi bo chce mi sie roweru ;( buziaki!