Macie lasencje racje w 100%. Tak zmieniam styl życia, a nie da się zmienić tak w ułamku sekundy. Nie chce tylko schudnąć, już nie. Potrzeba czasu, być może bardzo dużo. O 180stopni świata wywracać nie muszę. Nigdy nie paliłam, za alkoholem nie przepadam, w sumie 0 u mnie używek, to kompletnie nie mój świat. Kocham ruch KOCHAM. Nie przepadam za syfnym jedzeniem, staram sie z głową robić zakupy. A te moje problemy z jedzeniem to przeszłość z nastoletnich lat. Popełniłam ogromny błąd przy pierwszym odchudzaniu, aż mam ciary na plecach jak sobie przypomnę co ja robiłam ze swoim ciałem. A później już z górki w popełnianiu kolejnych błędów.
Odwołali mi dzisiaj lekcje Holenderskiego, wiec biegałam. Tak dziwnie jak dzisiaj podczas treningu sie jeszcze nigdy nie czułam. Nogi strasznie spuchnięta ciężkie(wysoka temperatura daje znać o sobie). Początek biegu dosyć ciężki, jakoś przez pierwszych kilka minut mi sie zawsze tak ciężko oddycha. Staram sie nie biegać cały czas po asfalcie, po trawie i po plaży tez uda mi się trochę pokicać. Ale najlepiej mi sie biega po ścieżkach z muszel, co prawda roztrzaskanych na strzępy, ale fajnie tak w sam raz mięciutko. W połowie biegu tak mi sie cudownie oddychało jak by to powietrze przeze mnie przepływało, jak bym nic nie ważyła. ŁO matko mega. No i dostałam takiego kopa ze przebiegłam sie ile miałam sił w nogach.
Nie wiem co mi sie z nogami dzieje, rano nakładam buty sa luźne po dwóch godzinach pracy spuchnięte że mi aż ciasno. Rozumie ze wysoka temperatura, ale ja już 6 rok w takich warunkach pracuję. Jeszcze niedawno ok pod koniec dania odczuwałam opuchliznę, ale nie tak z samego rana. Rower mi dużo pomagał bo dupsko na siodełko pedałami pokręciłam krew zaczęła krążyć i jak ręka odjął. Teraz tez jeżdżę a no i dzisiaj i wczoraj i przedwczoraj i jutro też.
bilmece
21 kwietnia 2016, 20:41No i od razu czuje, ze jestes w swoim elemencie. Wpis radosny i nawet moge sobie wyobrazic twoj usmiech na buzce. Ja dzis tak pedzilam na rolkach prze las i nie moglam wyjsc z podziwu jaka ta natura jest piekna. Jutro tez tego zycze :) A z tym puchnieciem o rzeczywiscie dziwne...
emcia.emilia
21 kwietnia 2016, 20:47A no!!! ja sam jak ten element .No na serio trzy dni mnie na ścieżkach nie było a tak sie zazieleniło, ze az ciężko miejcie poznać. Sama nie wiem co jest grane. fakt temp. wykańczającą i tak przez cały niemal rok, ale rano to nóżki powinny byc jak u sarenki, oby to było przejściowe.