Czuję się zrelaksowana.Dwa dni lenistwa,to było mi potrzebne.Dolegliwości wątrobowe minęły zupełnie ,więc wróciłam do swojej diety.Staram się przestrzegać ilości posiłków.pije dużo wody.Najważniejsze,że nie mam ochoty na słodycze.W dalszym ciągu nie mogę zmobilizować się do ćwiczeń.Rower i spacer to jedyny ruch.Stepper stoi zakurzony i czeka na lepsze czasy.Jutro już niestety do pracy,skończyło się dobre!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
iwonaanna2014
23 czerwca 2014, 20:48Dobrze,że poprawiło Ci się z watrobą. Rower i spacer to i tak sporo ! :) Na stepper uważaj , mój ojciec sobie na nim zniszczył kolana . Lepszy szybszy chód ,ale musi byc do spocenia ,bez spocenia małe efekty. Pozdrawiam - Iwona
Cocunia13
20 czerwca 2014, 07:10Ja z moim Stepper juz sie przeprosilam i zaprzyjaznilam..... tylko dzieki niemu nie przytylam za duzo...po tych ostatnich szalenstwach lodowo-ciastowych;) ja uwielbiam lenistwo...i lenie sie czesto he...he;)Ciesze sie, ze juz z watroba ok;) Pozdrowionka;)
Paczuszek45
19 czerwca 2014, 20:09Oj,to dobrze,że bóle minęły :-) Zazdroszczę Ci,że nie masz ochoty na słodycze ,bo mnie ciągle nosi wrrr... Nie jem ich ale cały czas walczę z pokusą :( Buziaki :-))