Nie jest zle.Waga powolutku spada.Nie jest to jakiś oszałamiający spadek ale oddalam się od tej przeklętej 8.Dietę staram się przestrzegać(czasami coś zakazanego wpadnie do ust)Niestety nie jestem już taka zdyscyplinowana jak kiedyś .Chyba troszkę jestem zmęczona tym dietkowaniem.To już prawie cztery lata jak zmagam się ze swoją otyłością.No ale warto.Przed nami długi weekend ,szykuje się jakiś grill.Mam nadzieję,że powstrzymam swój apetyt.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
moderno
28 kwietnia 2014, 13:58Może to jakieś chwilowe zmęczenie dietami. Na pewno dasz radę dalej ciągnąć dietę . Wierze w Ciebie . Buziaki
lukrecja1000
28 kwietnia 2014, 08:03oceniając zamieszczone fotki to zrobiłaś naprawde kawał dobrej roboty..prace nad satysfakcjonującą wagą podzieliłaś na etapy.Te zaiwestowane 4 lata nie są zmarnowane bo sporo już osiągnełaś i wypracowałaś sobie nawyk kontroli nad apetytem i trzymania ręki na pulsie..Idziesz w dobrym kierunku i fajnie że nie zbaczsz z wytyczonej drogi..