Waga ze mnie drwi,znów zastój.No ale to nic ,nie tracę zapału i nadziei ,że jednak osiągnę swój cel.Świąteczne porządki zbliżają się do końca.Na dzisiaj zaplanowałam mycie okien.Mam nadzieję,że pogoda nie spłata mi figla i nie będzie padać.
Wczorajsza niedziela minęła milo i sympatycznie.Odwiedziła nas córcia z narzeczonym.
Jeśli chodzi o dietę to przestrzegam wszystkich zasad i zastanawiam się skąd ten zastój? Ćwiczenia oczywiście daleko w lesie,totalny leńNie mogę ostatnio zmobilizować się do ćwiczeń.Dzisiaj poskaczę trochę po oknach,dobre i to.W pracy zaczyna się gorący przedświąteczny okres,więc nie będę miała na nic czasu.
moderno
9 kwietnia 2014, 16:46U mnie z ćwiczeniami też różnie bywa , bo jak jestem w ciągu to każdego dnia coś robię , ale nie daj boże jak sobie odpuszczę to powrót mam ciężki
Paczuszek45
7 kwietnia 2014, 16:22Sprzątanie ,to niezła gimnastyka - bez wyrzutów sumienia kochana :-)
Cocunia13
7 kwietnia 2014, 07:44Ja tez jestem len do cwiczen...podziwiam niektore dziwczyny na V., ze sa tak aktywne;)Pozdrowiona i milego nadchodzacego tygodnia;))