Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy maly sukces
12 stycznia 2012
dzis wazenie pierwsze i maly sukces - 2kg mniej :) ciesze sie i motywuje mnie to do dalszej walki. w poprzedniej diecie nie mogla nawet 1 kg schudnac wiec dwa w ciagu 5 dni to ogromny sukces ;). oby tak dalej. najbardziej boje sie momentu zatrzymania spadku wagi bo wtedy najczesciej sie opuszczam ale tym razem dam rade. juz nie chodzi tylko o wyglad ale i problemy zdrowotne. w poprzedni roku cierpialam na silne bole w stopie ale bronilam sie zawziecie od pojscia do lekarza. az w koncu kazdy dzien konczyl sie tak silnym bolem ze zaczynalam kulec wiec kolega zmusil mnie do pojscia do lekarza. balam sie ze chyba najbardziej ze lekarz powie mi ze to przez moja wage ale jak to w koncu powiedzial to nie czulam wstydu czy nic takiego. pomyslalam ze to kolejna motywacja do zrzucenia wagi. teraz walcze tez o brak codziennego bolu. dostalam kilka igiel i zastrzyk co pomoze mi na troche ale jak nie schudne bol wroci. nie dopuszcze do tego. wczoraj caly wieczor ogladalm "supersize vs superskinny" i zaczelam znajdowac w sobie wiele problemow i przyczyn mojej wielkiej wagi. zaczynam rozumiec co robilam zle i co bylo przyczyna. wiem jedno - nie moge juz tak robic. ten program pomogl mi w penym sensie. zawsze uwielbialam ser mase sera najlepiej stopionego ciagnacego sie a ogladajac ten program po prostu zaczal mnie brzydzic... nie sadzilam ze kiedys moge to powiedziec...te kolohektary ociekajacego tluszczem obslizglego sera mnie obrzydzily gdzie normalnie pewnie pociekla by mi slinka. a tak nic. wole kawalek mozzarelli light lub camambera na chrupkim chlebku. robie postepy... :)
Martynka69a
12 stycznia 2012, 12:382 kg w 5 dni! Super wynik i wielkie gratulacje!
eludek
12 stycznia 2012, 12:28Gratuluję! tak trzymaj!