witajcie,
Proszę o radę, bo nie wiem jak to ugryźć..
w niedziele mamy chrzcić Franczesko, ale jest kicha.. a dosłownie to Mikołaj się rozchorował.. smarki po kolana, kaszel i gorączka.. trzymam go od siebie na odległość.. bo zajmuje się Franczesko.. odpukać Mały narazie się trzyma.. bo zrobiłam mu izolatkę w sypialni.. nie wychodzę z nim na mieszkanie.. a Mikołaj ma zakaz wchodzenia do pokoju.. zero kontaktu.. ja za każdym razem myje ręce.. ciekawe czy to coś pomoże wogole.. i czy zawsze jeśli jedno dziecko jest chore to drugie musi się zarazić?? Jak to u was podwójne, potrójne Mamusie?
Ale wracając do tematu.. co mam teraz zrobić z tym chrztem?? Odwołać? Albo ochrzcić póki Franczesko zdrowy przeprosić gości, a przyjęcie zrobić za jakiś czas? Np za miesiąc mam urodziny, miałam nic nie robić.. nie wiem.. nie chce nikogo urazić. Nie chce tez by Franio był gorszy i nie miał przyjęcia.. co zrobić w takiej sytuacji?
agnieszka.1988
9 grudnia 2016, 11:38Moim zdaniem jakby się miał zarazić to już to sie stało. Zanim starszy dostał smarki i tak już był ,,chodzącą zarazą". Każde dziecko ma inną odporność :) Tak jak piszą dziewczyny podaj jakiś lek u nas na katar i lekki kaszel idealnie sprawdzał się zawsze Lipomal, a na cięższe stany daję Neosine (rzadko do tego dochodzi). Jestem z tych mam które sa przeciwne podawaniu leków na przeziębienie organizm powinien sam walczyć :) Będzie dobrze :*
Ellfick
9 grudnia 2016, 12:41Od czwartku rana dostaje neiosine i ibum.. czekam właśnie na ciocie pediatrę.. zobaczymy co ona powie..
dens71
9 grudnia 2016, 10:59Nie panikuj. Raz się dzieci zarażają a raz nie. Nie masz na to wpływu. Okres inkubacji większości chorób to 7-10 dni więc powinnaś się w niedzielę wyrobić. Powodzenia :)