Witajcie,
czas płynie jak szalony, a u mnie jak zwykle nie wiele się dzieje,
a jak by spojrzeć z boku to jest nudno.. każdy dzień podobny do poprzedniego..
a czas dla siebie tylko jak Latorośl śpiocha..
jest 23.18, a ja w sumie marzę by się wykąpać i iść spać..
ale mam poczucie, że coś mi umyka.. chociaż może nie powinnam tego czuć,
bo przecież mam dziecko i to teraz jest ważny czas gdy On się tak intensywnie rozwija, codziennie coś nowego pokazuje.. dziś np. pierwszy raz sam wdrapał się na kanapę..
o schodzeniu z łózka, kanapy itp. już nie wspomnę,
bo tę umiejętność opanował już dawno.. sam chce wszystko, jak widzi,
że piję coś z kubka to też się domaga - chce skosztować..
nie potrafi usiedzieć na tyłku...
dziś rano sam nawiał mi z łózka.. nawet nie wiem kiedy..
zszedł cichaczem i pognał do salonu do tatusia...
a ja tylko ten jego słodziakowy śmiech usłyszałam
i jak walił drewnianym klockiem tatę po głowie.. hi hi...
klocki drewniane kupiliśmy w Makro - to już taki prezent na dzień dziecka..
jego zabawa polega na roznoszeniu klocków po mieszkaniu..
no i namiętnie próbuje je wciskać do różnych innych przedmiotów o podobnym kształcie..
no nic poczytam co u was i szybko pod wodę..
Dobrej nocy...
sylwcia1704
31 maja 2014, 11:36Super jest ten Wasz mały odkrywca :) hehe I myśle że każdy ma czasem uczucie że coś mu umyka??? Ale będzie oki...pozdrawiam.