Witajcie,
jak zwykle net mi zagrał po nerwach... chciałabym pisać częściej, ale ostatnio coraz częściej mamy problemy z internetem.. mogłam tylko korzystać z tej miernoty na telefonie.. niestety takie uroki mieszkania na śląskim końcu świata..
tak więc życzę wesołego po świętach...
w sobotę od rana akcja sprzątanie i szykowanie koszyczka, by na 16 być już w kościele na święceniu i wspólny spacerek.. ale jak z rana cudna pogoda, tak przed 15 zaczęło wiać okropnie zachmurzyło się, więc zakończyło się na tym, że Pan I. sam pojechał autem do kościoła... i dobrze, bo po 16 zaczęło padać..
wczoraj poleniuchowaliśmy, a dziś byliśmy u moich rodziców - zjazd rodzinny.. miło było, ale musieliśmy się już po 18 zwijać do domu, bo Mikoś krótko spał.. i marudził, więc trzeba było się ewakuować.. pojadłam sobie, a owszem.. pyszne maminkowe jedzenie..
a teraz czas na dietę...
Kurczę mam tyle do napisania, ale jak to zrobić, by było zwięźle ciekawie i logicznie? Mam nadzieję, że internet będzie lepiej funkcjonował..
Dobrej nocy Kochane..
(poczytam co u Was :D)
Pixi18182
22 kwietnia 2014, 16:01No mam nadzieję że lada moment będziesz mieć lepszy dostęp do internetu ;)
MamaJowitki
22 kwietnia 2014, 09:08czekamy na kolejne wpisy :)