Witajcie,
Dziś i nadszedł na mnie czas marudzenia i narzekania..
Niestety upał daje nie tylko mnie w du..
Mikołaj jest zmierzył i marudzi, mamy problemy z kupą, a śpi 2-3 h w ciagu dnia..
Na szczęście nocki spokojne.. Budzimy się 2-3 razy co ok. 2-3 godziny..
Jestem zapuszczpna, że aż wstyd.. Jedyne co mogę dla siebie zrobic to 5 minutowy prysznic czasami uda się wziąć nawet dwa rano i wieczorem..
Dom zapuszczony, czeka góra prasowania.. A ja wieczorami padam na mordkę..
Mały zasypia godzinę po kąpieli ok. 21
Mimo, że bardzo kocham mojego Syneczka czasami mam ochotę wszystko rzucić, kupić sobie dwa piwa usiąść na werandzie i się porządnie znieczulić..
Niestety mój Mąż do tych idealnych nie należy..
W zasadzie nie wiele mam z niego pożytku..
Zauważyłam ostatnio, tylko kombinuje, żeby dać dyla z domu..
Pomaga Go wykąpać trochę zabawi, ponosi z 10 min., ale to tyle..
Najbardziej wkurzajace jest to, teraz gdy Mały jeszcze tak dużo nie waży to mógłby mnie chociaż w noszenie odciążyć,
bo potem się będzie tłumaczył przebytą operacja
i tytanowymi śrubami w kregoslupie..
Do tego w domu nic nie zrobi, wszędzie taki syf, że mnie szlak trafia..
A jeszcze za nim muszę chodzić i sprzątać..
Ma nawet problem żeby margaryny sprzątnąć po tym jak kanapki ''SOBIE'' zrobi..
Z obiadami też kiepsko, bo nie zawsze mam możliwość wygospodarować te chociaż pól godziny żeby coś zrobic.. I jeszcze pretensje, że dziecko kupy zrobić nie może tylko jak skoro się żywię głównie kanapkami..
Jestem zła.. Zmęczona i w ogóle sflustrowana..
Tylko mój mały Skarb wynagradza mi wszystko..
To dla niego mam siłę by walczyć z kolejnym dniem..
Na szczęście dni lecą jak szalone, gdy maluch zajmuje w zasadzie 90 procent dnia..
Każdy jego uśmiech to wynagradza..
Wyżaliłam się.. Tylko jakoś nie jest mi lepiej..
Trudno..
W czwartek byliśmy w szpitalu w poradni patologii noworodka..
Okazało się muszę bardziej dbać o siusiaczka Małego
bo te upały i pampersy źle na niego wpływają..
Do tego muszę masować plecaka, bo Mały zwija się w fasolkę..
Lewa nóżka też wymaga uwagi i masażu, bo stópka-paluszki uciekają do wewnątrz..
No i masaż brzuszka by pomóc w odgazowaniu..
Do tego uparcie układa główkę w lewą stronę..
No nic Młody drzemie to ja walczę z obowiązkami, bo nie długo kąpiel..
Udanego weekendu..
88sweet88
6 sierpnia 2013, 12:35moj tez mial odparzona dupke i siusiaczka czerwonego.. od tych upalow ale smarowalam kremem bambino z cynkiem i par dni i juz lanie znowu wyglda! a tych 6godz nie ma co zazdroscic bo to pewnie tylko jednorazowa nocka hehe raz tez spal 5 godz a na druga noc za to wstawal co godzine hehe
madzik3009
4 sierpnia 2013, 23:15Kochana bedzie dobrze,dasz rade. Wie,ze ciezko bo sama mam problem zorganizacja ale jest to mozliwe zauwazylam. Z tym staszakiem tez cwiczylam z nozka,lekarze mnie straszyli ale poszedl szybko i jest ok wiec nie martw sie. Rob tak jak lekarze kaza. Glowa do gory!
agatep
4 sierpnia 2013, 18:56mam nadzieję,że jednak wszystko yłoży się po Twojej myśli i odpoczniesz i znajdziesz czas na wszytko. sciskam
88sweet88
4 sierpnia 2013, 12:42Ciesz sie ze chociaz nocki masz spokojne, moj to dzis to sie normalnie co godz budzil,a czasamji jestem tak zmeczona ze nawet nie mam ochoty dac mu mleka,ale jak tylko sie do mnie usmiechnie to juz mi odrazu lepiej! A z mezem to ja bym sobie pozadnie pogadala,!
agrataka
4 sierpnia 2013, 12:31Ojć - przykro że u Ciebie tak się dzieje. Mój mężu wcześniej dużo mi pomagał przy małym, teraz... coraz mniej, bo a to koło domu coś trzeba zrobić, a to a tamto... więc wiem o czym piszesz. Mi nadgarstki wysiadają - i się zastanawiam co to będzie jak za parę dni faktycznie nie podniosę małego! A może wykorzystaj męża tak żeby powoził małego w wózku?? Do tego siły nie trzeba ;) Kurcze a może to kręcz?? bo wypisujesz typowe objawy. A masaż brzuszka - polecam przed kąpielą nałożyć oliwkę wokół pępka i masować z 30 okrążeń (jak wskazówka zegara) a potem nóżki mocno do brzuszka przyłożyć - świetnie to odgazowuje. Zaparcia może mieć nawet przez te kropelki.
lidianna
4 sierpnia 2013, 09:52kochana to minie i zobaczysz że już niedługo mały będzie bardziej kontaktowy, zainteresuje się bardziej otoczeniem i da Ci trochę odpocząć... a co do meża - to duże dzieci są i ja czasami też mam wrażenie że mam w domu dwójkę a nie jedno dziecko:-)
Grazia1812
4 sierpnia 2013, 08:45KOCHANA GŁOWA DO GÓRY MUSISZ SIĘ PRZYZWYCZAIĆ DO TEGO NIE WIEM ILE JESTEŚCIE RAZEM Z MĘŻEM PO ŚLUBIE ALE MUSISZ SIĘ NIE DENERWOWAĆ NA TAKIE SPRAWY JAK NA PRZYKŁAD NIE SCHOWANIU MARGARYNY CZY UBRANIA LEŻĄ WSZĘDZIE,PAMIĘTAJ ŻE TO SĄ DUŻE DZIECI I Z NIMI NIC NIE ZROBIMY TRZEBA ICH PROWADZIĆ ZA RĄCZKĘ.JA Z MOIM JESTEM 7 LAT I WIEM ŻE POCZĄTKI BYŁY TRUDNE ALE TERAZ SIĘ Z TEGO ŚMIEJE.PAMIĘTAJ ŻE MY KOBIETY JESTEŚMY ZA WSZYSTKO ODPOWIEDZIALNI I NA WSZYSTKIM TRZYMAMY RĘKĘ.A ŻYCIE JEST ZA KRÓTKIE ŻEBY SIĘ KŁÓCIĆ O TAKIE PIERDOŁY,ŻYCZĘ POWODZENIA
KasiaS6060
4 sierpnia 2013, 08:35Widze , że dopadła Cie mała depresja - wszystko minie staraj się wysypiać
Sylwunia54
4 sierpnia 2013, 00:05Wiesz co na nasze kupki pomógł rumianek.. Dawałam małemu zawsze przed kąpaniem troszke rumianku i wydaje mi się ze on pomógł.. A co do żali.. Aż mi się łza w oku zakręciła bo u mnie ostatnio to samo.. Jakbym czytała o sobie ehhh.. Nic maleńka damy radę maluszki wynagrodzą wszystko :****** Ściskam rozumiem i pozdrawiam :***