Witajcie,
no i zostało nam 6 dni do terminu wg OM.. wow.. jeszcze chwilka..
ale wg ostatniego USG miało być na 24.06 czyli dziś..
ale to USG było 20 kwietnia więc nie ma o czym gadać..
czekamy..
ale dni tak szybko mi lecą, że nawet się nie obejrzę, a Maluszek będzie z nami..
ale dobra bez paniki.. będzie dobrze..
dziś mam ostatnią wizytę u Gin..
ale chyba nic nie zapowiada szybkiego rozwiązania..
wydaje mi się, że brzuszek nadal wysoko..
skurczy nie odczuwam chyba, że mylę je ze skurczami jelitowymi,
które mam 1-2 razy dziennie od kilku dni..
mam opuchnięte nogi, ale to pewnie kwestia upałów..
a Młody rusza się trochę mniej..
antybiotyk już skończyłam brać kilka dni temu, zostały tylko witaminki i żelazo..
ale ogólnie czuje się dobrze, tylko wydaje mi się, że szybciej się męczę..
sobotę i niedziele spędziłam u rodziców.. I. wywiózł mnie do nich i pojechał z kolegami na ryby na nockę na Odrę.. nie chciał się martwić, że tak długo będę sama, a u rodziców zawsze jakiś kierowca jest,
także zabraliśmy torbę i posiedziałam u rodziców..
a wczoraj dzień ojca - objadłam się znów ciastem mamy.. ja nie mam umiaru..
dziś zbyt wiele nie zrobię, bo Mąż wróci z pracy i jedziemy od razu do rodziców
i tam będziemy czekać na wizytę u Gin..
ale od jutra biorę się za generalne porządki w domu.. może to trochę nas ruszy..
poza tym jest trochę do zrobienia.. za długo wszystko odkładałam..
Kochaniutkie życzę wam udanego dnia
i dobrego tygodnia..
no i zostało nam 6 dni do terminu wg OM.. wow.. jeszcze chwilka..
ale wg ostatniego USG miało być na 24.06 czyli dziś..
ale to USG było 20 kwietnia więc nie ma o czym gadać..
czekamy..
ale dni tak szybko mi lecą, że nawet się nie obejrzę, a Maluszek będzie z nami..
ale dobra bez paniki.. będzie dobrze..
dziś mam ostatnią wizytę u Gin..
ale chyba nic nie zapowiada szybkiego rozwiązania..
wydaje mi się, że brzuszek nadal wysoko..
skurczy nie odczuwam chyba, że mylę je ze skurczami jelitowymi,
które mam 1-2 razy dziennie od kilku dni..
mam opuchnięte nogi, ale to pewnie kwestia upałów..
a Młody rusza się trochę mniej..
antybiotyk już skończyłam brać kilka dni temu, zostały tylko witaminki i żelazo..
ale ogólnie czuje się dobrze, tylko wydaje mi się, że szybciej się męczę..
sobotę i niedziele spędziłam u rodziców.. I. wywiózł mnie do nich i pojechał z kolegami na ryby na nockę na Odrę.. nie chciał się martwić, że tak długo będę sama, a u rodziców zawsze jakiś kierowca jest,
także zabraliśmy torbę i posiedziałam u rodziców..
a wczoraj dzień ojca - objadłam się znów ciastem mamy.. ja nie mam umiaru..
dziś zbyt wiele nie zrobię, bo Mąż wróci z pracy i jedziemy od razu do rodziców
i tam będziemy czekać na wizytę u Gin..
ale od jutra biorę się za generalne porządki w domu.. może to trochę nas ruszy..
poza tym jest trochę do zrobienia.. za długo wszystko odkładałam..
Kochaniutkie życzę wam udanego dnia
i dobrego tygodnia..
tymciazylcia
30 czerwca 2013, 15:18Jestem, wróciłam z wakacji, a za Ciebie, za Was mocno trzymam kciuki :*
colorovax3
29 czerwca 2013, 13:53bedzie ok!! czekam na info hehe :D
sylwcia1704
28 czerwca 2013, 20:37Ale ten czas leci ...by się zdawało że chwilkę mnie nie było a Tobie rodzinka lada dzień się powiększy ;)..życzę Wam wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiązania.....
claudia2002
28 czerwca 2013, 13:08czekam na wieści :) długo Cie nie ma wiec może to już ? :) 3 mam kciuki za Ciebie i maluszka :***
agrataka
24 czerwca 2013, 19:23Ooo to nie wiem czy wiesz ale ja skurcze porodowe miałam właśnie takie jelitowe (ani jednego jak na @ - a zawsze @ miałam b.bolesne!),więc całkiem możliwe że i Twój poród będzie tak wyglądał, a wg mnie... Duzo lepsze takie jelitiwe bóle niż zwykłe! Trzymam kciuki i czekam na wiesci :)
Julia551
24 czerwca 2013, 13:39Coś małemu się nie śpieszy:)Trzymam kciuki za szybki poród!:)
mili80
24 czerwca 2013, 12:42Małemu się nie śpieszy na świat widzę :) Ale to może lepiej, niech spokojnie wytrzyma jeszcze tydzień i zrobi: ,,akuku'' :D Odpoczywaj kochana, nie przemęczaj za dużo i nie objadaj ciastem, bo już niedługo będzie trzeba wrócić do sylwetki sprzed ciąży :)) buź :*
aaaotoja
24 czerwca 2013, 11:31trzymam kciuki by szybko poszło:)
nathalie535
24 czerwca 2013, 10:27będzie dobrze kochana - przeżyjesz :)
MartaJarek
24 czerwca 2013, 10:23nie martw się będzie ok ;) trzymajcie się ciepło i powodzenia w porządkach :*
Sylwunia54
24 czerwca 2013, 10:21Wow 6 dni to już ta chwila.. Będzie dobrze nie martw się :))) Trzymam kciuki cały czas :**