Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekendowo...


w sumie to weekend się już powoli skończył..
ale minął całkiem fajnie..
bo od piątku byłam tylko ja i mój Żuczek..
niestety nie stosowałam się typowo do dietki, ponieważ chciałam przygotować coś dobrego.. bo to nasze chwile więc musi być extra..
ale spokojnie mogę powiedzieć, że zatrzymałam się w max. 1500 kcal..
z ruchem też nie było najgorzej..
w piątek porządki w mieszkaniu..
sobota zakupy i długi spacer za rączkę po obiedzie..
a dziś to już dzień lenia..
od jutra znów wracam na grzeczne tory..



chciałam od jutra zacząć biegać, ale chyba skończy się na steperku..
ponieważ coś mnie chyba bierze i wole nie ryzykować jakiegoś przeziębienia bieganiem na deszczu..
ale spoko steperek też dobry..
bo dziś mój Żuczek skomplementował mój tyłek..
zauważył, że trochę jest mniejszy..
ale niestety nie tylko on :( cycki też..

Dziewczynki
życzę
dobrej nocy...

  • Swoya

    Swoya

    16 marca 2009, 09:38

    a co do biustu to niestety u mnie tak samo :(. no coz - cos za cos...

  • Hagane

    Hagane

    15 marca 2009, 22:39

    Coś za coś. Ale przecież małe piersi też są ładne !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.