od wczoraj jestem na wysokich obrotach.. mama znów ma zakrzepowe zapalenie żył, wiec musi leżeć.. więc ja wszystko.. wyprasowałam wczoraj chyba pół zawartości wszystkich szaf w domu.. a dziś wcale nie jest luźniej.. rano byłam u fryzjera potem zaliczyłam zakupy.. później trochę posprzątałam no i obiad.. teraz przygotuje coś na zajęcia..
bo znów jutro jadę.. muszę trochę odpocząć...
dieta oczywiście dalej (ok. 1300 kcal),
ale dziś już nie mam ochoty na ćwiczenia..
pójdę dziś na spacer wieczorem..
za radą naszej koleżanki SWOYEJ wysłałam wagę na wczasy...
i strajkuje.. zważę się dopiero 1 kwietnia...
mam dość tego obłędu wagowego..
zmęczona już tym jestem...
biorę się dalej do pisania....
a wam życzę MIŁEGO POPOŁUDNIA...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
atena35
13 marca 2009, 08:33przy takich obrotach, nie potrzebujesz karnetu na fitnes. Prace domowe to też ćwiczenia ;) Poza tym 1300 kal chyba wystarczy, żeby chudnąć bez ćwiczeń ale wiesz trochę ruchu nie zaszkodzi - może spacerek?
pinezka85
12 marca 2009, 21:38Z wagą to super pomysł :) Widzę, że sporo obowiązków masz na głowie.Powodzenia Kochana! I niech Mama szybko wraca do zdrowia.Pozdrawiam
Swoya
12 marca 2009, 15:53i bardzo dobrze z ta waga zrobilas...jak ona odpocznie to i moze laskawsza bedzie hehe :)