Witajcie...
wczoraj nie pisałam, ponieważ miałam wolny dzień w pracy..
byłam na pierwszej przymiarce mojej sukni ślubnej....
wow... fajne uczucie wiedzieć, że to moja będzie...
na razie jestem pozytywnie nastawiona..
materiał myślę odpowiedni i ten pierwszy plan wykonania - myślę jest dobrze..
poza tym wiele jeszcze nie widać...
suknia w wersji roboczej - bez ozdób...
pani zaznaczyła tylko długość do obcięcia... pospinała co trzeba zwęzić..
moje zadanie - utrzymać do września wagę na poziomie 52 kg...
kolejna przymiarka 19 lipca.. :D
wtedy będzie już więcej widać..
przy okazji wyjazdu do miasta zaliczyłam z mamą fajny lumpeks...
kupiłam sobie 3 bluzeczki za 7 zł
i płaszczyk za 12 taki wiosna - jesień.. cieszę się z niego..
tak, że dziś pranie wielkie będzie...
moje hula-hop czeka na lepsze chwile.. brak czasu na kręcenie...
ale panna D. jutro wyjeżdża, więc penie hula zastąpi w pewnym stopniu kilki..
bo sama nie lubię chodzić...
w związku z jutrzejszym wyjazdem panny D. do UK...
robimy imprezkę pożegnalną...
tylko, że pogoda znów płata nam figla... mam nadzieje, że ognisko wypali...
szkoda by było gdyby padało, bo u nas znów pochmurno..
staram się być dobrej myśli.. liczę, że się uda..
i wieczór spędzimy wesoło pod chmurką....
Słoneczka życzę udanego weekendu...
wczoraj nie pisałam, ponieważ miałam wolny dzień w pracy..
byłam na pierwszej przymiarce mojej sukni ślubnej....
wow... fajne uczucie wiedzieć, że to moja będzie...
na razie jestem pozytywnie nastawiona..
materiał myślę odpowiedni i ten pierwszy plan wykonania - myślę jest dobrze..
poza tym wiele jeszcze nie widać...
suknia w wersji roboczej - bez ozdób...
pani zaznaczyła tylko długość do obcięcia... pospinała co trzeba zwęzić..
moje zadanie - utrzymać do września wagę na poziomie 52 kg...
kolejna przymiarka 19 lipca.. :D
wtedy będzie już więcej widać..
przy okazji wyjazdu do miasta zaliczyłam z mamą fajny lumpeks...
kupiłam sobie 3 bluzeczki za 7 zł
i płaszczyk za 12 taki wiosna - jesień.. cieszę się z niego..
tak, że dziś pranie wielkie będzie...
ale panna D. jutro wyjeżdża, więc penie hula zastąpi w pewnym stopniu kilki..
bo sama nie lubię chodzić...
w związku z jutrzejszym wyjazdem panny D. do UK...
robimy imprezkę pożegnalną...
tylko, że pogoda znów płata nam figla... mam nadzieje, że ognisko wypali...
szkoda by było gdyby padało, bo u nas znów pochmurno..
staram się być dobrej myśli.. liczę, że się uda..
i wieczór spędzimy wesoło pod chmurką....
Słoneczka życzę udanego weekendu...
moondust
22 czerwca 2012, 16:39U mnie też pochmurno, a też w związku z moimi planami zalezy mi na słoneczku.. Cóż, oby zaszczyciło nas swoją obecnością :)
MartaJarek
22 czerwca 2012, 14:10Udanej zabawy i duużo słoneczka :)
agatep
22 czerwca 2012, 12:27fajna okazja z tymi bluzeczkami no i ta suknia, ach:) udanej imprezki
PannaGomez
22 czerwca 2012, 11:02Udanej imprezy ; p
OnceAgain
22 czerwca 2012, 09:48Trzymam kciuki żeby pogoda dopisała :)
niunia555
22 czerwca 2012, 09:47Przymiarka sukni ślubnej... kiedy to było... Życzę udanej zabawy!!! Tylko się nie upij za dużo, bo jutro będzie główka bolec...
kate3377
22 czerwca 2012, 09:41Udanej imprezy:) Baw się dobrze Kochana:*