Witajcie.....
pięknie rozpoczęłam dzień....
pogoda fantastyczna od rana...
a ja z ciekawości wskoczyłam na wagę...
---- 52 kg ----
czyli doszłam do celu... ale jestem z siebie dumna..
radość o poranku....
i co dalej.... drastycznych diet nie przewiduję...
co do decyzji o zrzuceniu jeszcze tych dwóch kilogramów to czekam...
jutro jadę na przymiarkę mojej sukni ślubnej...
to się okażę... nie chce potem latać po krawcowych,
bo sukienka może okazać się za duża...
chyba jednak dobrze, że zdecydowałam się na gorset..
zawsze można mocniej dociągnąć..
ciekawa jestem ogromnie jak ona będzie wyglądać...
ojoj...
więc plan mam taki na chwilę obecną, aby to wszystko ustabilizować..
aby waga trzymała się na tych moich ukochanych 52 kg...
dalej będę śmigać na moich nordiczkowych kijeczkach...
moje hula koło wczoraj dotarło pokręciłam z 2 minutki
i poleciałam na kijki z panną D. najprawdopodobniej w tym składzie ostatni raz...
szkoda, że jej nie będzie... będę musiała sama się mobilizować...
już tęsknie za panną D.
radioactivefatty
20 czerwca 2012, 17:29dzięki. (; cieszę się razem z tobą z osiągnięcia celu! gratulacje!
moondust
20 czerwca 2012, 14:39Gratuluje!! Teraz tylko madra stabilizacja:)
DreamsComeTruee
20 czerwca 2012, 11:41no pieknie:)))) gratulacje:)
lemoone
20 czerwca 2012, 11:18wow, gratulacje :)!
agatep
20 czerwca 2012, 10:4752-piękne liczby,gratuluję:)
OnceAgain
20 czerwca 2012, 08:5452 kg rewelacja gratuluję :). Dzisiaj będziesz mieć udany dzień w takim razie :). A jak tam wrażenia po hula hop?
kate3377
20 czerwca 2012, 08:49Gratuluję tak pięknego sukcesuz:)
kiziamizia23
20 czerwca 2012, 08:42Gratuluję;))