Hej dziewczyny!
Wstawiam fotomenu, choć niekompletne... często nie mam możliwości zrobienia zdjęć wszystkiemu, czasem coś podjadam między posiłkami i nie mam zdjęcia... a czasem jest po prostu nudne! Dziś opublikuję, bo już je mam, ale doszłam do wniosku, że będę je publikować tylko jeśli jadłospis jest według mnie albo zdrowy i dobrze dobrany, albo ugotuję/przygotuję coś dietetycznego... wrzucanie zdjęć takich samych kanapek codziennie jest bez sensu :)
A co dzisiaj? Waga ruszyła w dół, znowu. Ale - jutro mam grilla, więc nie na długo :) Ok, na poważnie to postaram się nie zjeść tak dużo tym razem :) I zaczynam coraz poważniej myśleć nad rozpoczęciem stabilizacji. Mój wygląd już mnie nie razi, a jeśli zacze powoli od dodawania 100 kcal na 5-7 dni, to powinnam zrzucić jeszcze kilkogram... tak myślę. Zdecyduję ostatecznie w niedzielę - przeciwko jest fakt, że będę musiała zaakceptować jeśli na stabilizacji trochę przytyję. Z moim rozregulowanym metabolizmem nie podejmę się nowej diety zbyt szybko. Trzeba będzie zaakceptować efekt tej, jaki by nie był. Weekend na przemyślenie. OK - do rzeczy - fotomenu :)
Uwaga - dzisiejsze pomiary są w dużej mierze 'na oko' (ale mam doświadczone oko :))
Dzień 41- FOTOMENU
Śniadanie
Owsianka z jogurtem waniliowym, truskawkami i płatkami migdałów
[260 kcal]
II Śniadanie
1/2 kromki chleba z łososiem i philadelphią
mały kawałek ciasta
(niestety nie mam zdjęcia - wspólne śniadanie w pracy)
[ok 200 kcal]
Lunch
1/2 kromki chleba z philadelphią i jogurt waniliowy (nie ma ich na zdjęciu)
ciastko z malinami roboty koleżanki z pracy
owoce
[250 kcal]
Obiad
zjadłam na 2 razy - 1/2 sałatki zrobionej wczoraj
5 ciasteczek pełnoziarnistych (20 kcal każde) - brak zdjęcia
[220 kcal]
Podwieczorek
kupiona w ikei sałatka z gotowanych marchewek
kilka frytek i łyków wina - brak zdj.
[100 kcal]
Kolacja
kanapką z łososiem i warzywami - na zdjęciu
a potem kilka truskawek i trochę serka homogenizowanego, więc za to doliczam 100 kcal
[280 kcal]
Razem 1300 kcal
Cevilla
10 lipca 2011, 14:15Trzymam kciuki żeby metabolizm wrócił do normy. To najważniejsze, najgorsze są diety, w których nic się prawie nie je ;/ potem po każdej zjedzonej bułce się tyje. Ale u Ciebie widzę jadłospis bardzo ładny ;)