Lato mija, dni ubywa a mojego sadła ani odrobinę. Miałam mieć w sierpniu tyle luzu a tu gu....- nie będę się wyrażać choć moja Babcia twierdziła że to słowo literackie. Mam wymówki wiarygodne:
- w takie upały na orbitreka nawet patrzeć nie można
- w takie upały trzeba jeść lody bo się człowiek przegrzeje
- latem nie ma zajęć (gimnastyki) na basenie
No i jak mam chudnąć? Wrzesień też będzie kiepski bo będę prawie trzy tygodnie poza domem.
W sierpniu zaczęliśmy z Acerem chodzić do szkoły. Ćwiczymy chodzenie przy nodze, siadanie, leżenie i zostawanie na miejscy. Dziś chodziliśmy po wsi udając, ze nie interesują nas psy za płotem. Rośnie z niego przystojniaczek.
ewakatarzyna
19 sierpnia 2014, 11:11Cudowny :):)
annastachowiak1
19 sierpnia 2014, 08:40Ale śliczny ten Twój Acer!Pozdrawiam
mania131949
19 sierpnia 2014, 08:07Witaj Krysiu! Zezarlo mi pierwszy komentarz! Acer faktycznie przystojny nad podziw! :-))) Co do wymowek - mamy tak samo!. U mnie terez jeszcze jedna doszl:, - jestem u dzieci, nie wypada odmawiac! A gdzie sie wybierasz we wrzesniu? Pozdrawiam serdecznie! :-)))
efka55
19 sierpnia 2014, 10:02Tym razem będę daleko od Ciebie bo w Augustowie i okolicach Ełku. Pozdrawiam, buziaki :)