Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po rozmowie z mężem


Nie wiem czy mam mu gratulować odwagi, że postanowił ze mną porozmawiać czy może besztać za to jak śmiał w ogóle podejmować ten temat. Wybieram to pierwsze. Moja nadwaga jest odczuwalna w moim związku. Od momentu naszego poznania przytyłam 20 kg w 4 lata. Nie dziwię się, że to mu się nie podoba. 
Postanowiłam coś zrobić. Oczywiście automatycznie w mojej głowie pojawiają się myśli: nie pierwszy raz, ponowny zryw, jak mucha w smole. Jednakże kiedyś może nastąpi ten moment, który pomoże mi uświadomić sobie, że siebie krzywdzę.
Z wagą miałam zawsze problem. Obecnie ważę 98 kg. Dlaczego? Jest to mój sposób na ochronę przed facetami. Ale dlaczego chcę się chronić przed mężem? Hm...
Takie szukanie odpowiedzi na pytanie: dlaczego jestem gruba musi się spotkać z odpowiedzią-bo lubię jeść. To prawda. A często jak zacznę to mam problemy by skończyć. Pożegnałam się już z bulimią (nie zwracam od około 3 lat). Jest lepiej. Zawodowo jest super. Męża mam świetnego. Tylko ten mały element. Waga. No cóż zobaczymy jak mi pójdzie. Pierwszy raz o tym pisze. I pisać będę.
  • efemerydaa

    efemerydaa

    27 czerwca 2011, 22:23

    Witam, Jestem pod wielkim wrażeniem odzewu. Jest mi niezmiernie miło. O moim planie pozwolę sobie napisać w dzisiejszym wpisie. Teraz pozwolę sobie tylko odpowiedzieć na zadane pytanie-czemu moja waga to ochrona przed facetami....bo mnie kiedyś ktoś skrzywdził.

  • HighlyMotivated

    HighlyMotivated

    27 czerwca 2011, 08:58

    Nie rozumiem dlaczego pod kilogramami chcesz się chronić przed facetami... czemu ma to służyć? po co to tak usprawiedliwiasz? Wydaje mi się, że każda kobieta chce być piękna i się podobać... Ale cieszę się, że do nas dołączasz, obojętnie jaki masz powód do schudnięcia ;) Jaki masz plan działania - dieta, ćwiczenia?

  • energeticgirl

    energeticgirl

    26 czerwca 2011, 21:44

    szkoda młodości, zrób to dla siebie!! bedziemy trzymac kciuki!

  • asienka21xxx

    asienka21xxx

    26 czerwca 2011, 21:38

    Z kad ja to znam?? z wlasnego doswiadczenia...Wierze,ze i Tobie sie uda i pomalu bedziemy obserwowac spadeczki :)) U mnie musialo sie "cos" w glowie przelamac a teraz juz z gorki i Tobie rowniez zycze wytrwalosci:))

  • Diankie

    Diankie

    26 czerwca 2011, 21:37

    Trzymam kciuki .

  • kamonii

    kamonii

    26 czerwca 2011, 21:33

    Trzymamy kciuki! I pamiętaj: dla chcącego nic trudnego, każdy ma wzloty i upadki ale grunt, to się po nich pozbierać i przeć dalej do przodu ;)

  • karolinchen88

    karolinchen88

    26 czerwca 2011, 21:32

    dasz rade! zmien nawyki zywieniowe, wprowadz ruch.

  • anexgirl

    anexgirl

    26 czerwca 2011, 21:31

    Pisz kochana... pisz wylewaj swoje smutki a zobaczysz zwróci ci sie to wielką miłościa i mobilizacją z naszej strony. Najważniejsze jest wsparcie a tutaj masz tego nadmiar. Nie daj sie wpedzić znów chorobie... rób to z głową a będzie dobrze :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.