Jest źle :(
Moje morale poniżej krytyki, nienawidze tego jak wyglądam, mam ogromne kompleksy i jeszcze większy dołek bo nic z tym nie robie. Siedze przy komputerze i żre czekolade. Czuje sama do siebie wstręt :( Mój brzuch chyba osiągnął wszelkie możliwe granice :( Mam tam wiecej cm niż w biodrach! Walczyłam z tym dopóki mój mąż ( w teorii) nie powiedział że i tak już z tym nie da sie nic zrobić. Mówił wiele rzeczy:( Chyba zbyt wiele z nich zostało we mnie.......
joasia733
13 grudnia 2014, 21:09Jeszcze pięć tygodni temu czułam się dokładnie jak Ty, tyle, że mój mąż nie widział problemu i co kawałek podsuwał mi coś słodkiego, bo sam uwielbia słodycze, które może jeść bezkarnie. Niestety ja osiągnęłam wagę 120 kg i nie mogę na siebie patrzeć. No i wzięłam się za siebie z Vitalią. Mija 5 tydzień i schudłam 6, 6 kg. Mój cel to 40. Więc do roboty i udowodnij "mężowi", że da się zrobić! Jeszcze będziemy z siebie dumne. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
kasia13143
13 grudnia 2014, 21:03'' Jesli potrafimy o czyms marzyc, potrafimy również tego dokonac" Nie można myslec że nie da rady tylko działac :) Wszystko jest tylko kwestia czasu:)
Dobrowianka25
13 grudnia 2014, 20:53No poddawać się nie wolno! chcesz mieć JESZCZE więcej w pasie??? NIE, nie chcesz :) Kochana! zrób gościowi na złość i pokaż, że MOŻNA coś zrobić :)) swoją drogą... wybacz że tak wprost, ale Twój facet okazał się chamem, mówiąc takie rzeczy... swojej kobiecie??? powinien być ogromnym wsparciem, motywować, zachęcać, ale nie dołować! także walcz dzielnie, a za miesiąc, dwa nie poznasz własnego odbicia w lustrze! :))) 3mam kciuki! :*
Festuca21
13 grudnia 2014, 20:39Nie powinien tak mówić... Musi Cię wspierać a nie dołować :( przykro mi... Ale od czego masz nas tutaj na portalu :) My Cię zawsze pocieszymy i będziemy wspierać ! Zresztą wszystkie tutaj jedziemy na tym samym wózku ;) Zobaczysz, jeszcze będziemy szczuplutkie, że wszystkim szczęki opadną :D Damy radę !!!