https://www.youtube.com/watch?v=h00ZcSYc5LU
Chyba pomyliłam się w statystyce ale ważne, że do przodu nadal dążę.
Żarło:
1. 2 kanapki z wędliną, ogórkiem i rzodkiewką,
2. jabłko,
3. filet z indyka grilowany + gotowany brokuł i sałatka: kapusta pekińska, papryka czerwona, ogórek,
4. 2 mandarynki,
5 pół makreli wędzonej ( ok. 100 gram) + 3 kromki chleba
pół litra soku pomidorowego, 2 x kawa, 2 x capucino i pól litra mineralnej.
Wczorajszy dzień był grzzeczny do wieczora, potem świętowałam Dzień Matki i wpakowałam w siebie kawałek tortu migdałowego. Koniec końców, nie smakował mi i żałuję, że sie skusiłam. A reszta wyglądała tak:
1. płatki owsiane
2. jogurt naturalny (150 ml)
3. filet drobiowy z sałatką z brokuła i pomidora,
4. pomarańcza,
5. torcik z latte
3 x kawa, 1 x capucino i kompletny brak ćwiczeń.