cześć!
Sorry za beznadziejny temat, takie tam rozkminy z pracy. Za każdym razem jak przychodzą do nas kobiety to większość wybiera dania z kaczka.. Nie wiem dlaczego, osobiście nienawidzę kaczki, jak dla mnie to jakieś żylaste coś alla mięso.. Ech, nevermind!
Chyba zbliża sie @, bo po 1 już czas, a po 2 mam ochotę zjeść dosłownie wszystko co mi w ręce wpadnie, ale jak narazie sobie radzę i zwalczam pokusy. Co prawda w niedziele trochę podjadałam w pracy, sajgonki z oleju, trochę panierowanych krewetek, ale szlam pózniej spać, wiec niech będzie.. A no i zjadłam małego gryza nowego ciastka Milki, taki piegusek z czekolada, dobry, ale meeega słodki. Dziś na śniadanie wpadł dżem od mamy z mnóstwem cukru, bardzooooo słodki, ale widocznie trochę cukru potrzebowałam..
W niedziele i wczoraj byłam małym leniem i znów odpuściłam ćwiczenia, ale codziennie dzielnie pracuje, biegam po restauracji wiec niech będzie, ruszać sie ruszam ;)
A dziś wszystko wróciło do normy, pracowałam 12-18, z jedzenia nie jestem zadowolona, ale byłam pobiegać wiec tragedii nie ma, albo znów sie tylko usprawiedliwiam ;)
Od soboty szukam jakiegoś wyjazdu, bo mam zaoszczędzone pieniądze i chciałabym w końcu gdzieś pojechać. Jak narazie stanęło na Bułgarii w 2 tygodniu września i już nie mogę sie doczekać! Do tego lecę z moja prześliczna i chudziutka przyjaciółka wiec wolałabym jakoś wyglądać, +100 punktów do motywacji :)
Jutro mam wolne i planuje udać sie do kina, bo wszedł Magic Mike XXL i wszyscy mówią, ze pure sex wiec no muszę! Hahaha, głupie, babskie myślenie
MENU:
Śniadanie 11: kawa z mlekiem, 2 wafle ryżowe z dżemem truskawkowy, 2 kanapki pieczywa pełnoziarnistego Waza z twarożkiem i 6 pomidorków koktajlowych, brzoskwinia
Obiad 15: warzywa z tofu w sosie sojowym z ryżem
Kolacja 19: 2 pieczywa pełnoziarniste Waza z twarożkiem, 6 pomidorków koktajlowych
Pustki w lodowce plus brak pomysłu co moznaby jeszcze zjeść. Jutro będzie lepiej, bo pójdę na zakupy.
Aktywność: 40 minut biegu, tak ok.7km i dużo podbiegów ;)
Teraz uciekam poczytać pamiętniki i może jakiś film wleci,a jak nie to coś poczytam.
Buziaki, A.
laauraa
29 lipca 2015, 07:22Ja tam też nie lubię kaczki, nie wiem czym się wszyscy zajadają :)
angelisia69
29 lipca 2015, 04:09ja nie znosze kaczki,ostatnio o tym pisalam wlasnie :P za tlusta i wogole ten kolor.Magic Mike nie w moim typie,ale dla samych widokow warto obejrzec hehe Milego seansu