Ciężko, ciężko!
Nawał pracy, zajęć wszelakich spowodował, że moje przygotowania są słabe...
muszę się podnieść do góry znów!! i myśleć!! Cały czas myśleć!! Każdą decyzję podejmować świadomie.. nie dać się manipulować swojej oponce heh
Z dobrych rzeczy??
od poniedziałku zaczęłam codzienną jazdę rowerem:))))))))))))))) 14 km codziennie - taka trasę mam z roboty do domku. Mogłabym jeździć bimbajem ale szkoda zmarnować taką okazję na dobry trening.
Chwilowo zatrzymam się na tym wysiłku bo szczerze to dużo dla mnie ... dam sobie dwa tygodnie na przyzwyczajenie i może coś dorzucę? Zobaczymy :)
z postanowień??
- piwko tylko raz w tygodniu ;p hehe lubimy piwkować przy dobrej pogodzie ale oponka od tego rośnie... stąd postanowienie :)
-woda - oczywiste :)
- chleb (najlepiej ciemny) - max. kromka dziennie! Uwielbiam wszelkiego rodzaju kanapki do tego stopnia, że czasem nie mogę się powstrzymać..
- będę się starać nie mieszać węglowodanów z białkami
- ostatni posiłek godzina 18, posiłek lekko strawny!
- owoce od rana , wieczorem warzywa! Dużo owoców i warzyw!! :)
- koktajle mleczne! PYCHA!!
na razie tyle albo aż tyle :) Dzięki temu wpisowi znów nabrałam motywacji!
Dobre słowo się przyda również!