Czytam, kopiuje, myślę!!
Za sobą mam pierwsze wstępne zebranie przepisów na dobre i przede wszystkim zdrowe posiłki. Przyznam się, że większość ściągniętych z fb (Chodakowska) ale są tez wypróbowane z boskiej strony kotlet.tv <- gorąco polecam tą stronę!
Wiem już również ze swego doświadczenia, że przemyślany wcześniej jadłospis usprawnia, pomaga w trzymaniu się diety. Oczywiście zakupy w miarę możliwości na calutki tydzień, aby nie myśleć co tu przekąsić tylko wszystko już wiemy, mamy zapisane! Dla mnie kluczem jest nie zastanawianie się, nie myślenie o jedzeniu bo tu odrobinkę sobie pozwolę,a to wcale nie jest takie kaloryczne itd itd... racjonalizuje sobie swoje objadanie.. a jak chwila zapomnienia mija wyrzuty sumienia sprawiają, że żyć się nie chce..
nie nie nie tak tym razem nie będzie!
dziś również w planach pierwsze bieganie po długiej przerwie.. nie nastawiam się na na ogromną ilość km ;p chce żeby wszystko trwało mim. 30 minut :)
Wyzwanie 30-sto dniowy detoks cukrowy od dziś zaczynam - taka dodatkowo motywacja.. nie wiem co w tym jest ale jak od kliknęłam już dziś swój sukces jednodniowy to cała ochota na słodkie nagle odeszła! odhaczyłam wcześniej niż powinnam i to jest dodatkowa motywacja! Bo nie można oszukiwać :)))))
Shibutek
9 kwietnia 2015, 23:18Tez musze miec rozpisane jadlospisy i kupione produkty, wtedy lepiej 3 mam sie diety :)
swietaa
9 kwietnia 2015, 19:15Kontrola tego, co wcinamy jest najlepsza. Ja mam zeszyty z tabelkami (2juz zapisane), z rozpisanymi kaloriami, bialkiem, weglami i tluszczami. Na poczatku jest przy tym troche pracy, ale z czasem (i stroną ilewazy.pl) to już sama przyjemnosc :P 3mam kciuki za Ciebie :)
Dzejj
10 kwietnia 2015, 10:20Może kiedyś też dojdę do tabelkowej perfekcji :)))
emi.ly
9 kwietnia 2015, 09:49Życzę powodzenia !! wiem ,że to nie jest łatwe ..szczególnie jak się ma tyle pyszności dookoła .;D ale trzeba dać jakoś rade..tłuszczyk sam nie spadnie .. trzeba się trochę pomęczyć .. ale póżniej za to jakie bedziemy dumne .. pozdrawiam ;)) bedzie dobrze !!! ;)
Dzejj
9 kwietnia 2015, 13:05hehe dzięki wielkie! :)))) dokładnie tą dumę sobie wizualizuję cały czas:))) i ten brak stresu przed rozebraniem się na plaży oooo taaakk :)