Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Leniwy klusek.


Specjalnie wróciłam do domu na kilka dni, póki mam wolne, tylko po to (a może głównie, bo jest jeszcze pies ;) ), żeby mi Mamucha pogotowała te wszystkie vitaliowe obiadki sratki, śniadanka z kluskami lanymi. I jak tak ona o to dba, że ja, jak to ja - roszczeniowa, niewdzięczna i rozpieszczona do granic możliwości CÓRA, ograniczam się do zakomunikowania, że chyba czas na posiłek, Mamuszka ;) - to kompletnie nic NIE PODAJADAM, nawet o tym nie myślę!

Zobaczymy, może w piątek zaskoczy mnie wreszcie to kilo mniej. :)

Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.