Nie piszę, nie mam motywacji...
Nie wiem co się dzieje ze mną, załamka...
Kurcze dziewczyny, nie wiem czy ktoś tak ma, ale ja nie widzę się w lustrze...kumacie?? do mnie nie dochodzi to że schudłam, ze jest ok.Ja widzę siebie momentami tak jak to było 15 kg temu :/ Co się dzieje?
Wkurzają mnie te imprezy, bo coś musze na nich jeść, do tego alkohol i tak będę w kółko przez najbliższy miesiąc odrabiać, a waga bez zmian, i jak tu się nie zdołować, bo np. na weselu w sobotę zjem, wypiję, wiem, ze to nie tłuszcz ale przybędzie ze 2 kg, później w tydzień odrobię jak nie całość 2kg to część, za tydzień panieński i znowu tydzień odrabiania i znowu w sobote wesele, a zaraz mój urlop. No jak ja mam nie oszaleć, no ale znowu to ja już wariuję z tą wagą, skoro ja idąc na wesele myślę o tym ile mi przybędzie i nie potrafię się do końca wyluzować
Co do znajomych to nie trafiają do mnie komentarze, a oto zbiór komentarzy tych najważniejszych co najbardziej utkwiły mi w pamięci-wszystkie z ostatnich dni:
Rodzicę "już starczy-koniec diety"
Mąż "Juz przestań, kości Ci wszędzie widać, zaraz będziesz brzydko wyglądać"
Kolega I " Ale się Anka wylaszczyłaś " :)
Kolega II "Anka kur** nie poznałem Cię"
Koleżanka Ś. "No już super, starczy, daj sobie spokój"
Koleżanka M. " Kurcze znowu schudłaś, już wyglądasz super, przestań, bo przez sukienkę wystają Ci kości biodrowe"
Dziadek: "No Anka laska..." :D
Kolega III "Anka co Ty z siebie zrobiłaś, jak Ty wyglądasz?? Jaka talia, nogi szczupłe, wogóle drobniutka się zrobiłaś"
Koleżanka z Wesela: " Zobaczyłam Cie w kościele i mówię do siostry: Anka jaka sucha"
Wszystkie osoby już się wypowiedziały, ale czemu oni mówią, ze starczy???
Albo mi na głowę pada, ze tego nie widzę, albo im :)
Źle sie ze mną dzieje, bo jak do tej pory cały czas się cieszyłam, ze schudłam, ze w ciuchy wchodzę przed przytyciem, teraz te same ciuchy sa już za duże, nie mam w czym chodzić...a ja dla samej siebie nadal jestem gruba, wystają mi kości biodrowe, a ja mówię to nic, jeszcze 5 kg...zaskakuję sama siebie..
Just tell me what to do....
perceptive
1 czerwca 2011, 16:34so I tell u what to do... ;) mam, a raczej miałam to samo. wszyscy mi mówili, ze schudłam, a ja tego nie widziałam. mama w końcu wzięła mne na gadkę i przetłumaczyła, że przesadzam. może to samo dzieje się z Tobą? to już taka automatyka się w nas załącza i jedziemy, byle do celu. później TO nam nie wystarczy to jedziemy jeszcze dalej. tak się popada w anoreksję kochana. wiem, ze ważne jest podobanie się sobie. ale skoro inni mówią basta to chyba mają racje? warto przemyśleć :)
kamilka0011
1 czerwca 2011, 15:53właśnie się zastaniawiam na razie do 55 kg a puźniej się okaże;)))
pouczalska
1 czerwca 2011, 12:22Ja mam tak samo!!! schudlam 10 kg a czuje sie tak samo.. Ostatnie kilogramy sa najgorsze.. Ostatnio szaleje i wymyslam co rusz to nowe diety hahaha, tzn i tak malo jem ale od czasu do czasu jakis obiad zjem i drinka sie napije haha ale biegam codziennie..
syla86
1 czerwca 2011, 11:51oj ... :) ale Ty jesteś dużo wyższa ode mnie ... i waga się inaczej rozkłada :) pozdrawiam
znajomaa
1 czerwca 2011, 09:59co ? jaki styl sexy bitch ? a co to :)
Krecona86
1 czerwca 2011, 09:03Mam kolezankę która ma podobnie była otyła zaczęłyśmy obie się odchudzać ona teraz waży ok 55kg z 77kg zaczęło się od jej wesela a teraz ma obsesje że coś zjadła co nie jest w diecie. U niej to już chorobliwe w rozmiar 34 się mieści i niedługo na dziecięce przejdzie. Nie rób tego błędu:( Jak wszyscy mówia że ejst dobrze to może warto przejśc na stabilizację
enormous
31 maja 2011, 19:45może przejdź na stabilizację - powoli dobijesz do upragnionej wagi i znajomi nie będą mieć pretensji o diete ;)
bubus2359
31 maja 2011, 16:43mam podobnie ; ) tyle że dla siebie dalej jestem gruba jak 15 kg temu..
marciaz24
31 maja 2011, 16:27Są chwile zwątpienia, ale pamiętaj ile już osiągnełaś...schudłaś 15 kg, a to bardzo dużo! Uważaj na to co jesz, ale też nie popadaj w paranoje...nawet jeśli sytuacja zmusi Cię do zjedzenia czegoś zakazanego-zjedz tylko połowe...trzymam kciuki za Ciebie i wiem że dasz rade;]
Megg29
31 maja 2011, 13:39Twoja waga jest całkiem normalna. Jest taka akurat. Jesteś już przeczulona na wszelkie uwagi, że już schudłaś i wystarczy; jesteś też uczulona na lustro. Może lepiej nie przeglądać się w nim za często hehehe To, że tak mówią świadczy o tym, że widać efekty Twojej ciężkiej pracy! widać to nad czym tyle pracowałaś i przez to robiłaś sobie tyle wyrzeczeń! Nie mam pojęcie czemu nadal wydaje Ci się, że masz te 15 kg extra ! Ciesz się, raduj i dbaj o figurę żeby już taka pozostała jak najdłużej .... i w końcu niech do tej Twojej główki dotrze fakt, że naprawdę schudłaś i wyglądasz ładnie, zgrabnie i powabie :)))
malutka833
31 maja 2011, 12:55kochana schudłas i to bardzo duzo teraz uważaj żebys nie przegieła w druga stronę
kamilka0011
31 maja 2011, 12:54ja ostatnim czasem też tak mam iż to co w wekend nadrobię to w tygodniu spalam i tak w kółko waga stoi;(, a te komplementy są miłe co nie??? ;)))
jeanka2
31 maja 2011, 12:35wage masz idealna moje marzenie....a jak ci sie nie podoba cos tam to może lepiej skupic sie na rzeżbie????? chciałabym tyle wazyc naprawdę zcałego serca:)))))) zrób tak jak ci sumienie podpowiada:)))) buzka
znajomaa
31 maja 2011, 12:17wiem co mówisz bo mam podobnie stoje przed lustrem i widze ze jestem jeszcze grubsza niż byłam chociaż tak nie jest zdecydowanie .. no co zrobić też tak mam jak ty :(
poziomeczka1992
31 maja 2011, 12:10Uważaj zebyś nie przeszla na drugą strone. Moze jak Ci tak mowią to mają radę, wieszaki tez nie są tera modne :* Staraj sie poprostu utrzymać wagę i wszystko będzie w porządku. Pozdrawiam:* :)
pin23
31 maja 2011, 12:07mam tak samo!!! identycznie każdy tylko mówi skończ się odchudzać! a ja im mowie ok,ok a tak robię swoje-sama zle sie jeszcze czuje i chce dobić do mojej wymarzonej wagi!:)
Monic858
31 maja 2011, 12:06Kochana takie jest zycie w koło jakieś pokusy ale wazysz już pieknie to jak w weekend zaszalejesz a w tyg dieta to się nic nie dzieje:)