Jest źle...od razu mówię, wczoraj zapomniałam zrobic zdjęcia tych moich zakupów :( No i tyle zostało z moich obietnic Wam danych :(
Dzisiaj w nowej "szczupłej" piżamce powędrowałam do łazienki do lustra i sama się do siebie uśmiechałam, bo już coraz lepiej wyglądam.
Po fazie P+W waga leci cały czas w dół, i dzisiaj na wadze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 68,6kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Więc ciesze się jak nie wiem co :P
perceptive
12 kwietnia 2011, 15:23no to porób dzisiaj, co za problem?:D ja poczekaaam.:) gratuluję spadku wagi kochana:)
PeachPeach
12 kwietnia 2011, 13:51no surimi smakuje..sama nie wiem jak to opisac ;P jak kluseczka slona..hmm musisz sama spróbować. zalej je wrzątkiem i po 2 minutach spróbuj :) Ja się zażeram nimi nawet tak bez przypraw, ale uwielbiam tez w tym omlecie lub z krewetkami, o których pisalam kiedys. Ale rzecz gustu :) musisz wypróbować! A co do faceta...no to itak juz sie od kilku miesiecy walilo, a to że mieszkamy w różnych krajach również nie pomaga ;)
PeachPeach
12 kwietnia 2011, 12:29Łał no to super!!! jeju jak ja nie mogę sie doczekać, żeby tez znaleźc sie w tej Safe Zone (poniżej 69). Narazie balansuję między 69-70 :/
angelikque
12 kwietnia 2011, 11:54Świetny wynik :)
Monic858
12 kwietnia 2011, 11:19Suuuper też sie ciesze:)
Poliamena
12 kwietnia 2011, 10:05Znam to uczucie, ja siebie nie poznaje w szybach wystaw sklepowych:)Super sprawa;) Brawo waga leci, wszystko zdaje sie byc cudnie, prawda?Pozdrawiam