Stało się! Klasyczne jojo. Dlaczego zawsze kiedy osiągniesz swoją wymarzoną wagę, uznajesz, że już wszystko Ci wolno, bo przecież jesteś szczupła? Czy naprawdę tak trudno się kontrolować? Czy nie potrafisz trwale zmienić swoich nawyków?
Dzisiejsza kolacja na zielono - samo zdrowie! ;P
WSZYSTKO CI WOLNO, ALE NIE WSZYSTKO WARTO!!!
Start teraz - czysta karta.Koniec użalania się nad sobą i odkładania planów na jutro.
Przestań żyć przeszłością i myśleć tylko o swoich błędach. Porażka nie jest sygnałem do odwrotu!
Skup się na sobie i na celu, który jest na wyciągnięcie ręki. Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie i swoje możliwości. Tylko umysł Cię ogranicza. Możesz wszystko! Znajdź drogę.
Żadnego ultimatum - daj sobie czas na zmiany, skup się na drodze do celu, a rezultaty przyjdą same :)
Jedz regularnie, odstaw cukier, ogranicz owoce, ruszaj się!
Rower, rolki, siłownia - wszystko, co kochasz, co sprawia Ci radość, dodaje skrzydeł, pozytywnie nastraja :) Tylko z dietą Ci nie po drodze! :P Ogarnij się!
Chwila przyjemności w ustach, wieczność w biodrach... :)
TO SIĘ ZMIENI! :)
Caffettiera
5 lipca 2015, 13:40Eeej zrobiłaś mi teraz smaka na chipsy :D pomimo wszystko całkiem pozytywnie jak widzę :) i dobrze! najważniejsze, żeby wrócić na dobry tor
drlifestyle
5 lipca 2015, 14:35taki upał smaki na piwo to ja rozumiem..ale chipsy? :P U mnie tylko pozytywnie ;)
Caffettiera
7 lipca 2015, 11:48Niestety jestem łakomczuchem chipsowym, nie jem ich często ale gyby były obok to bym je dopadła :P a piwo to już w ogóle!
drlifestyle
7 lipca 2015, 17:20Też jestem piwoszem :) A do piwa nie ma nic lepszego niż tv paka ;D
tamarashvilivi
4 lipca 2015, 22:18Moje ulubione chipsy... Wszystko jest dla ludzi, lepiej raz w tygodniu kupić sobie małą paczkę chipsów niż później w jeden wieczór zjeść tę największą ;)
angelisia69
4 lipca 2015, 04:45oj oj ta kolacja zabojcza :P ale sama wiesz ze takimi smieciami nie tylko sie rujnuje figura ale i zdrowie!Tak wiec dzialaj od dzis od teraz i pokaz kto tu rzadzi!!Na laysy(mala paczke) od czasu do czasu mozna sobie pozwolic.Powodzenia
drlifestyle
4 lipca 2015, 05:20Dzięki. To mój największy problem - jak po osiągnięciu celu zacząć jeść normalnie, z drobnymi odstępstwami, bez liczenia kalorii :)
korcia222
3 lipca 2015, 22:56powodzenia! ja też w sumie zaczynam na nowo walkę ze sobą!
zuzu11
3 lipca 2015, 22:19i u mnie też
spelnioneMarzenie
3 lipca 2015, 22:14u mnie tez ;-) trzymam kciuki! :)
drlifestyle
3 lipca 2015, 22:22Dzięki :) Fajnie, że jest jeszcze ktoś ze "starych znajomych" :)