Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trudne myślenie, łatwe odchudzanie.


Cóż... I ja się tutaj znalazłam. Po wielu próbach, po kilku podejściach do założenia konta...

To znak,że moja motywacja sięgnęła zenitu. Ciekawe, ciekawe... Z jednej strony wizja założenia obcisłej sukienki na "walentynki 2015" jest cudowna,a z drugiej strony dla mnie ten czas... Cała wieczność! 

Jednak wiecie, jaką mam największą motywację? Mój facet. Od czwartku, dzień w dzień, przy każdym przygotowywaniu posiłku (jeśli oczywiście jest w domu), przy każdym uśmiechu, że to jedzenie jest takie smaczne, przy każdym założeniu adidasów słyszę - weź przestań, i tak nie schudniesz. Ojjj, budujące, naprawdę.

Mam nadzieję,że wytrwam, że teraz będę mogła być z siebie dumna i pokazać, że potrafię.

Poza tym właśnie wczoraj zostałam absolwentką wyższej szkoły, tak więc mam tyyyyllleee czasu dla siebie:) 

Noooo, może minus ten czas dla mojego synka ; ).

  • olsons

    olsons

    23 czerwca 2014, 14:02

    Powodzenia, trzymam kciuki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.