Okazuje się, że przy regularnych posiłkach, nawet przy ograniczonej kaloryczności, mam wrażenie, że jem więcej i posiłki o pełnej wartości, a nie jestem w ogóle ociężała i nie czuję żadnych niestrawności. Przyjemne uczucie :)
Przede mną najbliższe wyzwanie, czyli nocna zmiana w pracy z soboty na niedzielę. Muszę rozplanować jakoś tak posiłki, żeby wytrwać bez ochoty na słodycze. Prawdopodobnie przerzucę sobie na noc posiłki, które zjadłabym podczas dnia, a teraz będę spać - czyli śniadanie i podwieczorek zjem w trakcie dyżuru nocnego. Taki przynajmniej na razie mam plan
Na horyzoncie pojawia się gorsze wyzwanie - Święta Wielkanocne!! Jak Wy zamierzacie to przetrwać?
Invisible2
11 kwietnia 2014, 20:17Noo duże wyzwanie przed Tobą, ale wierze, że dasz radę! Ja na święta mam zamiar jeść tak dietetycznie jak dotychczas :))
Thiny69
11 kwietnia 2014, 20:15Jak zamierzam przetrwac. Jesc jajeczka. Zdrowe bialko. i wszystko z glowa. Wierze ze i wtedy sie schudnie:) Ja mam i w tym czasie treningi. Wiec to mi tylko pomoze w swietach:)
Gabrielkaa
11 kwietnia 2014, 19:48Super Ci idzie :) oby tak dalej :D Pozdrawiam :*