Czuję się naprawdę dobrze. Często piszę podobnie, ale fajnie, że czuję się tak jak teraz, szczęśliwa, pełna energii. Choć nie brakuje chwil smutku.
Ten tydzień pod względem ćwiczeń był jeszcze lepszy od poprzedniego. Mianowicie ćwiczyłam 6 dni, łącznie 321 minut, mój rekord
Pod względem jedzenia były dni gorsze i lepsze. Przez te gorsze waga nie spada, ale się nie poddaję. I specjalnie się tym nie przejmuję. Po prostu wewnątrz czuję taką ogromną energię, siłę, która mnie rozpiera
A do tego jeszcze dowiedziałam się wczoraj, że zdałam ten egzamin, którym stresowałam się przez tydzień, czekając na wyniki.
A jakby tego było mało, chłopak o którym kiedyś tu pisałam, którego poznałam na wakacjach i do którego przestałam się tak nagle odzywać, bo bałam się spotkania, napisał w zeszły poniedziałek. Po tylu miesiącach milczenia. I to chyba właśnie jet głównym czynnikiem dla którego czuję się taka szczęśliwa...
Monika123kg
16 lutego 2015, 19:14Po pierwsze - trzymam kciuki za to by były same lepsze dni :) . Po drugie - gratuluje zdanego egzaminu :) Po trzecie - może będzie miłość ? :)
suareska
15 lutego 2015, 12:15Ale super dzień ! Takie powinny być walentynki :D Pełne entuzjazmu :D I gratulacje z powodu egzaminu :) Pozdrawiam i trzymaj tak dalej :)
Dorota3101
15 lutego 2015, 13:25Dziękuję i mam nadzieję, że jesteś równie szczęśliwa :) Pozdrawiam :)
suareska
15 lutego 2015, 14:26Żeby mi się tak z odchudzaniem wszystko układało jak w życiu prywatnym to by było już idealnie :D Niestety zawsze coś musi byś nie tak, bo byśmy stracili styczność z rzeczywistością :P
Keepcalmandschudnij
14 lutego 2015, 13:12Cudownie, że masz siłe i energię, oby tak dalej :*
Dorota3101
15 lutego 2015, 13:26Dziękuję ;) Mam nadzieję, że u Ciebie podobnie? Pozdrawiam :)
Keepcalmandschudnij
15 lutego 2015, 13:31u mnie przeciętnie.. brak miesiączki demotywuje... do tego ciało skinny fata i brak pomysłu na ćwiczenia siłowe.. porażka