Byłam.Walczyłam.Upadłam, ale wstaję!
Moje problemy z jedzeniem zaczęły się już dawno temu, ale w ostatnim czasie osiągnęły apogeum. Bałam się jeść cokolwiek. Miałam wyrzuty sumienia po zjedzeniu jednej bułki. Byłam wkurzona na siebie, że muszę jeść i wmawiałam sobie, że wcale nie potrzebuję jedzenia. Skończyło się na krwawieniu z nosa, wypadających garściami włosami, osłabieniu i obniżeniu temperatury ciała. Zdarzały się też często niekontrolowane napady jedzenia i prowokowanie wymiotów. Miesiąc temu trafiłam do szpitala psychiatrycznego głownie z powodu borderline, ale dało mi to też okazją do zmiany innych rzeczy, szczególnie jedzenia. Postanowiłam być FIT jakkolwiek to naiwnie brzmi. Ale chciałabym zmienić nawyki żywieniowe, jeść małe posiłki, nie wymiotować, złapać kontrolę nad tym i przede wszystkim ćwiczyć. Planuję bieganie i jakieś tam brzuszki, przysiady, pompki, takie zwykłe dywanówki.
Obecnie ważę 62,8 kg. Rok temu ważyłam 86,2 kg.
Wtedy:
Niekoniecznie chciałabym co do grama sprawdzać wagę, bo głownie zależy mi na ładnej figurze: płaskim brzuchu, ładnych udach i pupie :) ale chciałabym zobaczyć "5" z przodu
Dzisiaj bez zdjęć, ale jutro nadrobię ;)
Dzisiaj pojedzone: Jaglanka i jabłko, 2 mandarynki, 5 małych pierogów ruskich, bułka z ziarnami z serkiem i pomidorem
Z aktywności: 1,5 godziny spadania ze snowboardu (moja pierwsza w życiu lekcja)