dzisiaj pierwszy dzień diety vitalii. całkiem sporo tego jedzenia i jakieś takie treściwe. zobaczymy jak będzie dalej, może to tylko w pierwszy dzień tak się łaskawie zlitowali, chroniąc przed szokiem ;)
zaliczyłam dzisiaj 50 min orbitreka. dwa dni temu 30 min. na pierwszy raz nie chciałam się przesilić, a i tak zakwasy lekkie mnie nie ominęły. ciekawe czy jutro chodzić normalnie będę?
przygodę na tym fitnesie miałam. w saunie jakimś cudem zgubiłam kartę , a nią się otwiera szafkę. tak więc zostałam sama w ręczniku jedynie :D:D całe szczęście, że był tam domofon. zadzwoniłam i pani przyszła z kartą ogólną. i całe szczęście,bo dzisiaj byłam w klubie nie tylko dla kobiet, tylko w mieszanym, takim duuuużym. więc średnio byłoby paradować nago w poszukiwaniu pomocy :D:D
z tego wszystkiego nie ochłodziłam się zimnym prysznicem po tej saunie i głowa mnie teraz napierdziela niesamowicie. a idę spróbuję zrobić te przepisane ćwiczenia. głupio byłoby olać je już pierwszego dnia. może po nich mi przejdzie, bo apap sobie nie poradził.
powodzenia dziewczyny i sobie i wam życzę!!! :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anna.bukaczewska
24 lutego 2012, 06:59no to nieźle się załatwiłaś :-)) powodzenia i wytrwałości życzę
AnimaTurpis
23 lutego 2012, 23:1950 minut ruchu ? Jejku, ja wymięłam po 30 minutkach ćwiczeń w pokoju. Co do sauny, nie mam nadciśnienia, ale czasem mam za wysoki puls, czy nadal mogę tam wchodzić? W ogóle, jakie ona ma praktyczne działanie na odchudzanie ?
Yekaterina77
23 lutego 2012, 22:16Brawo za postawę, nie poddawać się mimo przeciwności to jest chyba największy sukces:) trzymam kciuki za powodzenie i pozdrawiam