Dzisiaj rano było 62,8 kg więc można powiedzieć, że w miarę się ustabilizowała. Tak więc zmieniam pasek! Wierzcie mi że nie mogę się doczekać kiedy zniknie ta szóstka z przodu! No i czy uda mi się pozbyć jej do Świąt??? Oto jest pytanie!
Jak na razie trwam w postanowieniu nie jedzenia pieczywa (wyjątkiem była niedziela rano kiedy to zaserwowałam sobie na śniadanko kromeczkę razowca z twarożkiem i pomidorkiem i do tego jajeczko na miękko - iście królewskie śniadanko bardzo pasujące mi do niedzielnego poranka :-))))
Poza tym nie jem słodyczy - jakoś nie jest mi przykro z tego powodu i ziemniaków. Nie chce mi się gotować podwójnych obiadów więc jeżeli mam na obiad np. kotleta mielonego to jem go jak najbardziej tylko bez ziemniaków za to z "górą" ugotowanego kalafiorka czy brokułki. Jest tego dosyć dużo (warzyw) i potrafi mnie nieźle zapchać. Czasami z tego powodu (obiad jem dopiero po 17.00) rezygnuję już z kolacji i zamiast tego przekąszam tylko jakiś jogurcik czy jabłko.
Jutro wybieram się wieczorem do klubu więc dawka ruchu będzie.
Jakoś dobrze idzie mi teraz ta dieta. Może dlatego że cel już taki bliski? Teraz mam wrażenie że każdy kilogram mniej coraz bardziej widać po ciuchach.
I oby tak dalej.
TYLKO DLACZEGO NA VITALII POWIAŁO TAKĄ PUSTKĄ???
CO Z WAMI DZIEWCZYNKI? SYLWESTER TUŻ TUŻ!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Psylwia
28 listopada 2008, 10:27rodzina. Policzyłam sobie właśnie dla ilu osób robimy w tym roku prezenty. Wyszło 15 :-) I to są takie osoby najbliższe z najbliższych, bo osób w wigilię będzie więcej. Tyle, że dla pozostałych osób robi prezenty kto inny. Z mojej strony już kupiłam prawie wszystkim (syn mi został). Z Bartka strony jeszcze nie mam i tu pomysły mam bardzo ograniczone. Na dodatek teściowej zupełnie nie wiem co kupić. Niby kobieta a ani się nie maluje, ani nie używa kremów różnych (w tamtym roku dostała krem od Ewy to skwitowała, że ona takich rzeczy nie używa). Myślałam o rękawiczkach dla niej ze skórki, ale diabli wiedzą czy trafię z rozmiarem. W tamtym roku dostała od nas piękny wazon i filiżankę z porcelany. Nie lubię takich mało osobistych prezentów, ale sama nie wiem czym ją zadowolić. Już łatwiej z teściem - sporty różne uprawia - to zawsze coś można z tego tematu. Pozdrawiam :-)
dgamm
26 listopada 2008, 10:04ja tez przez te Świeta mam więcej motywacji, dlatego w listpoadzie pewnie schudne 1kg ale zawsze to coś!PA!
dgamm
25 listopada 2008, 19:00Może by tak 59 kg do Świąt!Pomyslności!
izabelka1976
25 listopada 2008, 17:41kiedyś myślałam: co tam kilogram czy dwa w górę: woda, zapełnienie jelit itd. A wcale nie! Tez czuję na ciuchach każdy kilogram w dół i w górę niestety :o( Raz na wozie, raz pod wozem. Jakos to będzie! Buźka!
dora77
25 listopada 2008, 12:38he he, pewnie reszta już kupuje prezenty...........pa
ZETORYNKA
25 listopada 2008, 08:19ja też tak jem obiad o 17 wczesniej w pracy to jakies przekąski tylko jak mi sie chce w sumie to cały dzień czekam na ta 17 żeby zjeść coś dobrego, tylkow domu moge sobie coś przygotować:( powodzenia niedługo osiągniesz cel trzymaj się mocno:)