Dzisiaj dzień ważenia.
Waga pokazała o 1,1 kg. mniej niż w ubiegły poniedziałek. Tak właściwie to taką (mniejszą) wagę miałam już w ubiegły piątek ale ponieważ oficjalne ważenie mam w poniedziałek to nic nie zmieniałam. Oznacza to, że długi weekend nie wpłynął na mnie negatywnie a waga się ustabilizowała.
Teraz tylko muszę dalej "iść za ciosem" i walczyć o kolejne spadki.
Cieszę się bardzo, gdyż mój plan osiągnięcia 60 kg. w dniu moich urodzin robi się coraz bardziej realny.
Na dworze pogoda cudowna. Ponad 20 stopni i świeci śliczne słoneczko. Mały Karolek pojechał już ze swoja Mamusią do domku, synek w przedszkolu (w gotowości bojowej był juz o 7.00 rano i nic by go nie zatrzymało w domu)a ja przy kawusi i jabłuszku rozkoszuję się ciszą i spokojem jaki panuje, gdyż moja córcia ucina sobie południową drzemkę.
Żyć nie umierać.
Życzę wszystkim równie miłego dnia.
Waga pokazała o 1,1 kg. mniej niż w ubiegły poniedziałek. Tak właściwie to taką (mniejszą) wagę miałam już w ubiegły piątek ale ponieważ oficjalne ważenie mam w poniedziałek to nic nie zmieniałam. Oznacza to, że długi weekend nie wpłynął na mnie negatywnie a waga się ustabilizowała.
Teraz tylko muszę dalej "iść za ciosem" i walczyć o kolejne spadki.
Cieszę się bardzo, gdyż mój plan osiągnięcia 60 kg. w dniu moich urodzin robi się coraz bardziej realny.
Na dworze pogoda cudowna. Ponad 20 stopni i świeci śliczne słoneczko. Mały Karolek pojechał już ze swoja Mamusią do domku, synek w przedszkolu (w gotowości bojowej był juz o 7.00 rano i nic by go nie zatrzymało w domu)a ja przy kawusi i jabłuszku rozkoszuję się ciszą i spokojem jaki panuje, gdyż moja córcia ucina sobie południową drzemkę.
Żyć nie umierać.
Życzę wszystkim równie miłego dnia.
zosienka63
8 maja 2008, 11:22Świetnie wyglądasz i jak zauważyłam masz swietne nastawienie do życia . pozdrawiam stasia
milo83
7 maja 2008, 20:23Hej pieknie ci idzie, tak trzymać. Buźka
izabelka1976
7 maja 2008, 14:19i to pomimo zdawałoby się dni pełnych pokus :o))Brawo!!! Pogoda też mi się bardzo podoba, chociaż zła jestem że przy takim pięknym słoneczku ja musze siedzieć w pracy. A kiedy miałam wolen wiało i padało! Echhhhhh..... Buzaiki!!!
psmwt
6 maja 2008, 22:55Kawa i święty spokój tym naprawdę można się delektować. Pytałam Cię kiedyś o paluszki bo mnie akurat one nie kuszą a tym bardziej gorzka czekolada. Ja lubię mleczną i to najlepiej z całymi orzechami laskowymi. Poza tym lody, princessa kokosowa a ciasteczka SAN kokosowe z mleczną czekoladą to już szczyt moich marzeń. Z wyjątkiem lodów dawno nie próbowałam moich przysmaków. Jak już podjadam to głównie wafelki, które kupuję dzieciom. Co do ulubionych to są wyjątki na które ciągle czekam mimo bardzo długiej nieobecności. Ale część pamiętników też wykasowałam niestety.
endo
6 maja 2008, 14:23znowu masz mniej na wadze - oj jak się starasz - gratuluję brawo