Jakoś dla mnie ten długi majowy weekend jest gorszy niż te normalne weekendy.
Siedzę w domu z dzieciakami - mąż w pracy, znajomi powyjeżdżali, sklepy pozamykane - jednym słowem porażka. No bo ile czasu można spędzić na placu zabaw? Juz nawet dzieciom zaczyna się tam nudzić. Za miasto nigdzie z nimi nie pojadę bo nie mam samochodu a poza tym samej to wątpliwa przyjemność. W czwartek (a było to święto) moja Mama została z dzieciakami a my z mężem wybraliśmy się na kolację. Wiecie, że o 22.45 byliśmy z powrotem w domu? Restauracje zamykano o 22.00 (dobrze, że zdążyliśmy coś zjeść) w kinach ostatni i jedyny seans - koncert U2 - był o 22.30. Nic totalne zero rozrywki w mieście.
Szczecin okazał się (jak zwykle zresztę) pustką kulturalną.
Przynajmniej dla mnie.
No i synek jest aktualnie na przepustce szpitalnej bo w poniedziałek ma zabieg. Jutro muszę dodatkowo jechać z nim do szpitala (w południe! więc cały dzień z głowy)na rozmowę i badanie z anestezjologiem. Wycięcie migdałka i odessanie wody z uszu ma być w tzw. znieczuleniu ogólnym i dla lekarzy podobno nie różni się niczym od operacji. Jak mi to wczoraj uświadomiono to dopiero zaczęłam się bać.
Na Vitalii widać że opustoszało - nic dziwnego pewnie nie macie czasu na siedzenie w domku przy komputerze. Mam nadzieje że pamiętacie o dietkowaniu! Ja pamiętam. Przynajmniej to ostatnio mi jakoś wychodzi.
Siedzę w domu z dzieciakami - mąż w pracy, znajomi powyjeżdżali, sklepy pozamykane - jednym słowem porażka. No bo ile czasu można spędzić na placu zabaw? Juz nawet dzieciom zaczyna się tam nudzić. Za miasto nigdzie z nimi nie pojadę bo nie mam samochodu a poza tym samej to wątpliwa przyjemność. W czwartek (a było to święto) moja Mama została z dzieciakami a my z mężem wybraliśmy się na kolację. Wiecie, że o 22.45 byliśmy z powrotem w domu? Restauracje zamykano o 22.00 (dobrze, że zdążyliśmy coś zjeść) w kinach ostatni i jedyny seans - koncert U2 - był o 22.30. Nic totalne zero rozrywki w mieście.
Szczecin okazał się (jak zwykle zresztę) pustką kulturalną.
Przynajmniej dla mnie.
No i synek jest aktualnie na przepustce szpitalnej bo w poniedziałek ma zabieg. Jutro muszę dodatkowo jechać z nim do szpitala (w południe! więc cały dzień z głowy)na rozmowę i badanie z anestezjologiem. Wycięcie migdałka i odessanie wody z uszu ma być w tzw. znieczuleniu ogólnym i dla lekarzy podobno nie różni się niczym od operacji. Jak mi to wczoraj uświadomiono to dopiero zaczęłam się bać.
Na Vitalii widać że opustoszało - nic dziwnego pewnie nie macie czasu na siedzenie w domku przy komputerze. Mam nadzieje że pamiętacie o dietkowaniu! Ja pamiętam. Przynajmniej to ostatnio mi jakoś wychodzi.
martaluna
5 maja 2008, 16:31No widzisz slonko a ja mam gosci,ciesze sie dlugimi rozmowami z mama ale wzielo mnie chorubsko wiec teraz od dwuch dni wiecej czasu spedzam w lozku...szkoda gadac a 11 mam jechac na komunie,a 13 mam jazde musze sie kurowac,zycze ci milego tygodnia i ciesze sie ze dietka ci idzie,pa!
b00czerka
4 maja 2008, 01:13moja corka w ub.roku miala usuwane migdalki w narkozie.Poszlo calkiem dobrze,choc corka z panikar pochodzi:)Moja miala 8lat,ale mlodsze dzieci brykaly w pare godzin po wybudzeniu,a na drugi dzien pieknie jadly.Bedzie dobrze,zobaczysz !Co Ty robilas,ze Ci tak pieknie uda schudly??
psmwt
3 maja 2008, 22:56Chyba podświadomie nastawiamy się, że takie weekendy powinny być wyjątkowe. Wydaje się nam, że wszyscy inni dobrze się bawią.... Miło spędziłam tylko czwartek bo pogoda dopisała.// Uświadamianie jest standardowe.... Trzymaj się dzielnie
justynaw1975
3 maja 2008, 22:23widzę ,że nie jestem sama w tym długim , smutnym wekendzie. Ja też nie lubię jak za długo siedzi się w domu , więc zagonili mnie do grilowania. Dzięki za podpowiedzi co do mięsa - ja jadam z tego grila najwięcej surówek. pozdrawiam justyna
kwiatuszek170466
3 maja 2008, 22:06na pewno bardzo przeżywasz zabieg synka.Sama bym się martwiła.Ale będzie dobrze i synek nie będzie przynajmniej miał problemów z uszkami.Trzymaj się .
izabelka1976
3 maja 2008, 18:22nie martw się. Wiele dzieciaków ma takie zabiegi, chociaż wiadomo, najlepiej kiedy rodzina cieszy się zdrowiem. Życzę Wam tego z całego serca! I gratuluję samodyscypliny. A w te wolne dni ODPOCZYWAJ!
endo
3 maja 2008, 11:36trzymam kcuki za synka i oby wszystko dobrze poszło w tej "operacji". Ja tez siedze i się nudzę