Bo ja o Was nie zapomniałam. Czesto zaglądam do Waszych pamiętników i pomimo nie robienia wpisów i nie zostawiania komentarzy jestem z wami na bieząco :-)
Czas tak szybko gna do przodu... jestem zabiegana strasznie. Tak pokrótce to:
-mąż znowu jeździ do pracy poza szczecin więc na ogół jestem z dzieciakami sama (czyt. więcej obowiązków)
- mój synek przez ponad tydzień zmagał się z anginą ropną ale już wyszedł na prostą a w zeszłym tygodniu zdawał testy do 1 klasy do klasy dwujęzycznej (z językiem angielskim lub hiszpańskim) . Teraz z niecierpliwością czekamy na wyniki. My - bo chcemy żeby się dostał do klasy z angielskim a On bo chce do klasy hiszpańskiej :-)
- mała jak to mała. luzara i tyle. z bardzo pogodnym podejściem do życia :-)
- a u mnie? od prawie 4 miesiący nie palę. to sukces. od tego czau przytyłam ponad 5 kg i teraz waga pokazuje 67,5 kg. to porażka.
- od 3 dni rozpoczęłam znowu zmagania z samą sobą i ze swoją wagą. pewnie dlatego robię ten wpis. jako czynnik motywacyjny.no bo przed Wami będzie wstyd jak znowu nie wyjdzie.
izabelka1976
22 kwietnia 2010, 19:06witaj znów wśród nas :o) Jestem właśnie po kolacji złożonej z tego właśnie makaronu z sosem z brokuł. Jejku, ale to syci!!! Robi się baaardzo szybko i baardzo prosto. Gotujesz makaron, gotujesz brokuły (osobno :o) Brokuły odcedzasz, miksujesz blenderem na papkę, do tego dodajesz serek topiony (ja dałam Hochland śmietankowy) i wszystko miksujesz. Doprawiasz (ja dałam czosnek granulowany, oregano, tymianek i sól ziołową). Pycha, mało kaloryczne i bardzo sycące! Buziaki!
ankoran
21 kwietnia 2010, 15:39DAMY RADĘ - walcze z Tobą i przede wszystkim ze swą słabą silną wolą :-) ale nie poddaję się
dora77
21 kwietnia 2010, 13:45trzymam kciuki, ps ja tez walczę z jojo bo rok temu miałam 60 kg a dzis się ciesze z 65 , ehhhhhhhhhhhhh, pa
moniaf15
21 kwietnia 2010, 13:37byłby wstyd jakby nie wyszło ;O) no ale wyjdzie!!! teraz na wiosne jest latwiej!!! musi wyjsc :O)