Waga utrzymuje się 58,9 kg. Stanowczo za dużo zjadam orzechów. Wiem o tym. Ale jak staje przed automatem i jestem głodna to jest to jedyna opcja, którą mogę wybrać na paleo. Oczywiście mogłabym nie zjadać 100 g. Ha !! Nie zjadam ! Zawsze się z kimś podzielę, ale stawiam, że i tak zjadam te 50 g a to i tak za dużo. Tym bardziej, że są solone. Także waga stoi z mojej winy. Może jutro będzie lepiej i nie zjem orzechów w ogóle.
Dziś tragicznie na uczelni i jestem bardzo zła. Toteż zajadam... . Ale ! Barszczem ukraińskim i marchewką ! Taaaak ! To jest akurat wygrana. Dobra. Popijam również wino. Na jednej albo dwóch lampkach powinno się skończyć. Może zabrzmi kiepsko, ale wino jest dla relaksu bo nie mogę usiedzieć taka jestem zła !