Wkurwiona po lekcji niemieckiego.
Uspokojona po wielkim obżarstwie.
Spokój do bólu brzucha.
Alkoholik alkoholikiem pozostanie. Bo nigdy nie będzie umiał wypić piwa / drinka i na tym zakończyć. Zawsze pierwszy łyk prowadzi do kolejnego i potem kolejnej szklanki, kolejnego dnia picia i tygodni nietrzeźwości. Przez całe życie musi być na baczności, bo inaczej znów wpadnie w nałóg.
To samo ze słodyczami.
Tragiczne samopoczucie. Nawet nie pomogło na chwile to całe obżarstwo tak naprawdę.
blue-boar
6 października 2014, 21:29wyczuwam tą samą "chorobę" co u mnie...
herbatabezcukru
6 października 2014, 21:19Czym Cie tak na tym niemcu wkurzyli? ;)
herbatabezcukru
6 października 2014, 21:19A chrom nie pomaga?