Zrobiłam dzisiaj trening bez śniadania. A to dlatego, że wczoraj jadłam późno kolację. A drugim powodem jest ta książka ...;>
Cały czas szukam właściwego sposobu odżywiania przy niedoczynności tarczycy i Hashimoto. Jakoś dawno znalazłam dobry artykuł dietetyczki z Poznania (już nie pamiętam stronki), ale ona tam pisze o glutenie i o jego negatywnym wpływie na organizm. Mówi wprost, że to idealne rozwiązanie dla ludzi takich jak ja. No to zaczęłam próbować. Tak jak wcześniej pisałam. Powolutku ograniczanie różnych produktów, a najstraszniejsze to niejedzenie chleba ! Mleczne produkty też należy wykluczyć.
Potem trafiłam na tą książkę .... . Nie chce jej na razie komentować.
A potem okazało się, że ludzie wokół moją podobne przeżycia z glutenem (obecnie bez) i opcja opisana w książce ma coś w sobie.
Trening bez śniadania dał moc na cały dzień. Czuję się świetnie. Spróbuje powtórzyć ;)
Agnik7
3 października 2014, 10:54Kiedyś próbowałam ćwiczyć na czczo, ale mi to nigdy nie wychodziło. Źle się czułam. Cieżko schudnąć z tymi choróbskami ;(. Coś o tym wiem. I szukam dobrego lekarza, który by mnie poprowadził i przez chorobę i przez dietę. Ale o takiego trudno :)