Dzisiaj znalazłam swoje pomiary składu ciała sprzed roku, dokładnie sprzed roku ... i wiecie co ?
Pomyślałam sobie jedno - WSZYSCY MUSIELI PRZEMILCZEĆ MOJE PRZYTYCIE A CO GORSZA KŁAMALI MI w ŻYWE OCZY NA TEN TEMAT.
Dla mojego dobra tak ?
Dokładnie rok temu ważyłam 53,5 kg. Nie wspomnę o zawartości tkanki tłuszczowej - było naprawdę dobrze. To była moja najlepsza waga. Czułam się cudownie i byłam 1000 razy bardziej pewna siebie niż teraz. Oczywiście chciałam jeszcze jeszcze i jeszcze lepsze ciałko, no ale to chyba typowe ! Dziś to 56,3 kg jest też okej. Bo jakieś dwa miesiące temu było ponad 58 kg. A nawet więcej... bo pewnego dnia; to chyba było jakoś zimą, okres świąt - zważyłam się u koleżanki oczywiście kompletnie nago, żeby czasem nie pokazało za dużo - POKAZAŁO 59 KG CAŁEEEEE.
Dobra przytyłam , stało się. A dwa miesiące odkryto to co odkryto i walczę podwójnie !
Ej... naprawdę lubię pracować nad sobą. Tylko chciałabym widzieć szybciej rezultaty :P
Za niecały tydzień robię badania. Jeśli okaże się, że st. TSH się zmniejszyło to znaczy, że spokojnie będę mogła chudnąć. I zobaczę w końcu swoje wymarzone odbicie w lustrze.
Jestem zmęczona. Dwie godziny pracy. Potem bieganie. A zakwasy po sobocie jeszcze trzymają. Cudownie :)
A takie ciało chcę mieć. Rok. Powinno starczyć ;>
ElizaMagdaJ
8 lipca 2013, 23:26nie przejmuj się ja rok temu ważyłam 49kg, ale przez poprzednie wakacje codziennie jadłam chipsy i popijałam colą. Miesiąc temu ważyłam 60kg.
Agacia280
8 lipca 2013, 22:27Powodzenia ;*
awalyna
8 lipca 2013, 22:19Pewnie, że wystarczy, chyba nawet za dużo :D I tak ładnie ważysz, nie ma się czym przejmować! ;)