Takie plany mialam na Luty... silownia na maxa- walimy rekordy zycia... ahaaa.... takie rekordy pobijam w lezeniu w lozku z grypa!!!
A mialo byc tak pieknie. Wrocilam do formy i mialam sie piac w gore, a teraz znowu bede wracac do formy 3 tygodnie... i tak bedzie wygladal moj Luty
Ale do rzeczy.
Po ostatnim wpisie we wtorek czulam sie powiedzmy kiepskawo. Czulam, ze mnie rozklada, ale nie ma ze chora, nie ma ze boli, oj tam na silownie trza isc i pakowac, bo jak to tak? Jaka choroba? Wypoce i samo przejdzie bez lekow!!!
Noi to byla zla decyzja, bo organizm zamiast walczyc z ta moja choroba to sie zajal dochodzeniem do siebie bo treningu. Co za tym poszlo w srode juz na zaden trening nie poszlam, w czwartek czulam sie zle, a w piatek tragicznie, a w sobote nie mialam sily wstac z lozka!
Malo tego w poniedzialek mialam wycieczke do Budapesztu i juz myslalam, ze nie polece! ale zwloklam sie w poniedzialek z lozka z goraczka i na lotnisko. Czulam sie fatalnie.
W Budapeszcie do tego bylo zimno, a mnie na zlosc strasznie bolalo gardlo i poprostu oddychanie mi sprawialo mega bol. Tak wiec zwiedzanie ograniczylo sie do pubow. Nawet wypilam sobie kieliszek wodki, ktory mi pomogl, ale marna poprawa przy mojej grypie.
We wtorek mielismy zabukowane bilety do pralamentu. To przynajmniej zwiedzanie w srodku wiec bylo ok (parlament piekny swoja droga). Potem z kolei beer spa w Szechenyi spa. Samo spa bylo fajne (przeczyscilo mi zatoki i sie lepiej poczulam), ale samo spa w sensie baseny masakra. Lata 70-80- szpital psychiatryczny hahah moze i mialo to swoj urok, ale ja po basenach termalnych w Polsce i Slowacji jednak podziekuje na taka "jakosc".
Ogolnie Budapeszt nie przypadl mi do gustu. Typowe miasto post- komunistyczne, ale w Polsce czy Czechach, Slowacji to sie cos buduje, rozwija, a Budapeszt mam wrazenie zatrzymal sie w czasie. Jak ktos lubi takie komunistyczne klimaty to mu sie moze spodobac. Ja jednak jestem na nie. Ale moze to tez po czesci dlatego, ze bylam chora i marudna ;P
No dobra wrocilam do domu i wraz goraczka, mega kaszel, ze myslalam ze pluca wypluje i tak caly tydzien. W sobote znowu sie czulam fatalnie i lezalam w lozku wiekszosc dnia.
Dopiero wczoraj poczulam jakas roznice i byla ladna pogoda wiec sie wybralam na spacer (do pubu naszego na wsi ;P). Az poczulam wiosne tak bylo pieknie.
Dzis juz sie w koncu wybieram na silke chociaz troche potruchtac na biezni, bo za ciezary sie jeszcze nie lapie. Chociaz niewiem czy to dobry pomysl, bo sie chyba zakaszle na tej biezni. A moze jednak lepiej jeszcze nie isc? Sama niewiem
Dietowo totalnie nie mialam apetytu!!! Tak wiec przynajmniej nie przytylam na urlopie jak to sie zawsze zdarza ;P Ale tez nie schudlam w sumie, bo mimo wszystko wciskalam w siebie zarcie nawet w postaci czipsow czy czekolady.
Tak wiec Luty zaczyna sie u mnie 18-tego Lutego i powiem to kolejny raz: Jedziemy i cisnieemy na maxa!!!
A was choroba rozlozyla? czy sie nie dajecie?
zurawinkaaa
19 lutego 2019, 17:09Wracaj do zdrowia ;) niestety choroby jak porządnie nie wyleżysz i się nie wykurujesz to jest coraz gorzej ... Super motywacja , teraz tylko działac. Dobrze że waga nie wzrosła a spadek nadrobisz ;)
Domdom89
19 lutego 2019, 17:42No wlasnie dlatego sobie jeszcze dzis odpuszcze, chociaz sama sie zastanawiam na ile to nie chce sie forsowac po chorobie a na ile z lenistwa. Ale chyba zostanie mi wybaczone nawet jak bardziej jednak z lenistwa haha
serce.justyna
19 lutego 2019, 10:08Najpierw wylezec wychorowac się a później bierznia i silka
Domdom89
19 lutego 2019, 12:53No wlasnie, jednak nie poszlam wczoraj, bo jeszcze troche tak nie na 100% sie czuje
justagg
19 lutego 2019, 09:50Niestety ale chorobe trzeba wylezec i wyleczyc do konca. Niestety takie niedoleczone koncza sie zle
Domdom89
19 lutego 2019, 12:54Masz racje, wlasnie dalam sobie wczoraj spokoj, dzisiaj mnie juz korci, ale moze tez jeszcze sobie odpuszcze. Niestety mam astme wiec jak kaszle to troche ciezej tez to znosze
Alexitattoo99
18 lutego 2019, 22:12Szkoda słów: ja 3 mies po porodzie; rozstep mięśni. Z reszta zapraszam na mój pamiętnik nowa tu jestem... Zobaczysz sama ze masakra :/ trzymam kciuki kochana,teraz się wykurujesz i w następnym miesiącu podbijesz świat
Domdom89
19 lutego 2019, 12:55No wlasnie marzec juz musze ogarnac na ostro. Nie chodzi mi tu o odchudzanie itd, ale mam trening z Chodakowska pod koniec marca i bieg z przeszkodami na 5km w kwietniu wiec msuze sie ogarnac ;D Jasne, zaraz do Ciebie zajrze :)
aniloratka
18 lutego 2019, 21:22no mnie rozlozylo. wrocilismy z pl w zeszly poniedzialek. we wtorek szybko polecialam na silownie po urlopie, ale juz w srode cos czulam, ze mnie lapie (Lukasz kaszlal strasznie, wiec pewnie od niego zlapalam). powoli wracam do siebie, ale cos mi sie wydaje ze jeszcze ten tydzien bede musiala sie przemeczyc :/
Domdom89
19 lutego 2019, 12:57No ja zlapalam w pracy i zarazilam Chrisa. Ale jak jade do pracy to slysze tych cherlakow wkolo, wiec widze, ze grypa wisi w powietrzu. Kurujcie sie tam!!!
Maratha
18 lutego 2019, 21:02Wez Ty sie porzadnie wykuruj zanim pojdziesz na silke bo ani Tobie dobrze to nie zrobi, ani Ci nikt nie podziekuje za roznoszenie zarazkow :P
Domdom89
19 lutego 2019, 13:00Ale wyobrazam sobie jaka silka jest przyjemnie pusta, bo wszyscy chorzy haha Nie, no posiedze ejszcze w domu, tyle z mojego lenistwa ;D
saga86
18 lutego 2019, 20:47Czytam tak co piszesz i tak ćwiczysz i na wycieczkę jedziesz pomimo choroby jakbyś miała sztywny plan i nie brała pod uwagę, że czasem coś nie wychodzi i trzeba zmienić plany. Szczupła i wysportowana sylwetka jest ważna związana oczywiście ze zdrowiem, ale to co robisz raczej nie było dla Ciebie zdrowe. Dbaj o siebie i czasem odpuść jak trzeba.
Domdom89
19 lutego 2019, 13:03No niestety wycieczka juz byla zabukowana wiec nie chcialam jej odpuscic. Moze to glupota, ale sie nie dalam ;P Nie chodzi raczej tu o sylwetke. Mam dwa eventy sportowe pod koniec marca i w kwietniu i mialam nadzieje, ze w lutym mi sie uda zrobic jakis dobry postep jesli chodzi o forme.Poza tym zwykle jak czuje pierwsze oznaki choroby (takie delikatne) to silka mi pomaga, bo sie wypoce i zwykle sie lepiej czuje- no ale tu przy grypie mi nie wyszlo.
martiniss!
18 lutego 2019, 19:29Myślę że miałaś dużo szczęścia!!! Nie wolno z gorączką ruszać się z domu! Chyba że do lekarza! Bardzo nie odpowiedzialne, już kij sami za siebie odpowiadamy, ale mogłaś przekazać wirusa komuś o obniżonej odporności np. po.przeszczepie, z hiv, po chorobie onkologicznej!! Nie rób tak więcej, chcesz to sobie trenuj w domu... no sorry ale cholernie mnie wkurzyłaś. Na co dzień mam do czynienia z osobami chorymi na raka które jak ognia unikają takich osób... Błagam na następny raz weź pod uwagę też innych a nie tylko że pieniądze z wycieczki przepadną... sorry jak jestem ostra ale nie popieram. Ja jak chorowałam to chodziłam w masce i jeszcze szalikiem się zakrywalam a i tak to było tylko w drodze do lekarza i apteki... Nie lekceważmy przeziębienia u jednego przebiegnie łagodnie a u kogoś może doprowadzić do zapalenia płuc a nawet śmierci!
Domdom89
19 lutego 2019, 13:07No jasne, rozumiem i wiem, ze to glupie i powinnam siedziec w domu. Akurat co do chorob to faktycznie jestem zawsze uparta i nie pozwalam chorobie kontrolowac sytuacji. I wiem, ze to glupie inieodpowiedzialne. Jednak biorac pod uwage co sie dzieje wkolo to akurat nie bylam najgorsza z ta choroba, wszyscy wkolo prychaja, kichaja a ja sie tylko modle, zeby znowu czegos nie zlapac.
Barbie_girl
18 lutego 2019, 18:27Słyszałam podobne opinie o Budapeszcie :-( choroba nie wybiera dnia dobrze ze już po trzymam kciuki za to aby było już tylko lepiej !! Buziaki :**
Domdom89
19 lutego 2019, 13:08No ja wlasnie slyszalam same dobre opinie o Budapeszcie i myslalam, ze ebdzie fajnie... ;/
106days
18 lutego 2019, 18:24Oj no ale nie miałaś wpływu na to, że się rozchorujesz... Stalo sie, na szczęście juz lepiej :) A Budapesztu w takim stanie to niezazdroszczę, ja bym się chyba nie zebrała w sobie :)
Domdom89
19 lutego 2019, 13:08Jak bym sie czula tak jak w sobote to na bank bym nie pojechala, ale powiedzmy ze troche mi sie "polepszylo", ale nie polecam ;/
Laurka1980
18 lutego 2019, 17:56Ja naparzam na siłownie co 2 dzień, oby mnie nic nie rozłożyło. Wycieczka w trakcie choroby nie brzmi fajnie :/
Domdom89
19 lutego 2019, 13:10Trzymaj sie, bo wisi w powietrzu!!! Uwazaj tylko jak wychodzisz na zewnatrz spocona, tym sie mozna najgorzej zalatwic. W innym wypadku raczej nie masz na to wplywu- ja tez ostatnio ciagle myje rece juz mam paranoje na tym punkcie haha